Osłabienie koniunktury oraz światowego rynku finansowego spowoduje na pewno, że deweloperzy będą mieli utrudnioną sytuację ze względu na zaostrzone kryteria finansowania samych inwestycji. W najlepszej sytuacji są firmy, które prowadzą zdywersyfikowaną działalność oraz mają już zapewnione pełne finansowanie prowadzonych inwestycji.

Dywersyfikacja działalności pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość, ponieważ cykle podażowe inwestycji mieszkaniowych i inwestycji biurowych nie są równoległe i może się okazać, że za rok lub dwa to właśnie projekty mieszkaniowe znowu będą miały wyższą dynamikę sprzedaży niż projekty biurowe.

Nagłe zmienianie charakteru prowadzonej inwestycji w związku z obecną sytuacją rynkową jest bardziej próbą ratowania się słabszych firm deweloperskich przed upadkiem niż rozsądną reakcją wynikającą ze specyfiki branży deweloperskiej.

Jestem zdania, że dobry projekt w dobrej lokalizacji zawsze obroni się sam, bez względu na to, czy będzie to inwestycja mieszkaniowa czy inwestycja biurowa.