Reklama

Aleksander Skirmuntt: Podaż pod presją, ceny lokali mogą nadal rosnąć

Popyt spadł, co jest spowodowane wzrostem cen mieszkań i tym samym kurczącą się zdolnością kredytową klientów.

Aktualizacja: 17.01.2019 16:30 Publikacja: 17.01.2019 16:24

Aleksander Skirmuntt: Podaż pod presją, ceny lokali mogą nadal rosnąć

Foto: materiały prasowe

?: Był pan gościem naszej telewizji nieco ponad rok temu. Powiedział pan wtedy, że w 2018 r. podwyżki cen mieszkań są nieuchronne, ceny będą powoli rosły – a to może spowodować, że sprzedaż spadnie. Rzeczywiście za nami pierwsza po kilku latach zwyżek kilkunastoprocentowa korekta sprzedaży lokali i wzrost cen transakcyjnych o kilkanaście procent. Skoro trafnie nakreślił pan scenariusz na 2018 r., proszę powiedzieć, co nas czeka w tym roku?

Aleksander Skirmuntt, dyrektor ds. rynku pierwotnego Maxon Nieruchomości: Rzeczywiście popyt spadł, co jest spowodowane wzrostem cen mieszkań i tym samym kurczącą się zdolnością kredytową klientów, ale także zmniejszeniem podaży. Deweloperzy wyprzedali się z dobrych lokalizacji – w latach boomu zagospodarowali wszystkie tereny, jakie mieli w portfelach, i brakuje terenów, na których ludzie chcieliby mieszkać w pierwszej kolejności. Klienci mają do wyboru kupić coś, co nie do końca odpowiada ich oczekiwaniom, albo poczekać, aż pojawi się coś lepszego.

Najwyraźniej sytuacja z dobrymi gruntami jest trudna. Prezes Domu Development Jarosław Szanajca mówił niedawno, że ziemi brakuje, nie ma planów, coraz dłużej trzeba czekać na pozwolenia administracyjne. Czy grozi nam załamanie podaży w Warszawie?

Deweloperzy są aktywni i zrobią wszystko, żeby do takiej sytuacji nie doszło, żeby kupować grunty i ruszać z inwestycjami.

Według wstępnych szacunków firmy REAS na sześciu głównych rynkach w 2018 r. sprzedaż spadła do poziomu z 2016 r. (62 tys. lokali). Czy w tym roku czeka nas kolejna korekta, bliżej poziomu z 2015 r. (52 tys.)?

Reklama
Reklama

Raczej stabilizacja. Zależy to od kosztów budowy. Za nami mocny wzrost cen materiałów w ostatnich latach. Dziś trudniej przewidzieć, co się będzie działo na rynku pracy, zwłaszcza po otwarciu rynku niemieckiego dla Ukraińców. Firmy budowlane mają ogromny problem z pracownikami. Dla stabilności cen mieszkań dobrze by było, gdyby wykonawcy mieli dostęp do siły roboczej, a ceny materiałów nie rosły zbyt mocno. W przeciwnym razie podaż będzie spadać, co przy wciąż dużym popycie wywoła wzrost cen.

Czy zauważalne jest przenoszenie się klientów z rynku pierwotnego na wtórny?

Ceny na rynku wtórnym idą za cenami z rynku pierwotnego. W pierwszej kolejności klienci patrzą na pierwotny, bo wolą samemu wykończyć lokal. Można też oczywiście wybrać taki w starym budownictwie.

W Polsce wciąż nie ma instytucjonalnego rynku mieszkań na wynajem. Czy jest szansa, że w najbliższych latach to się zmieni?

Do powstania rynku najmu instytucjonalnego może się przyczynić ustawodawstwo wprowadzone z myślą o programie Mieszkanie+. Znikło ryzyko prawne, bo najemcy, który zalega z czynszem, nie można było usunąć z mieszkania. Rosnące ceny mieszkań mogą spowodować, że u deweloperów zostaną lokale, którymi fundusze mogą się zainteresować. Pamiętajmy, że osoby prywatne wciąż lokują mnóstwo pieniędzy w mieszkaniach na wynajem. REAS szacuje, że 30–40 proc. lokali kupuje się na wynajem, a popyt wciąż przewyższa podaż – wynajęcie lokum zajmuje coraz więcej czasu. ©?

—rozmawiał Adam Roguski

Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama