Dziewięć osób ma oddać nie tylko nieruchomość przy ul. Drewnowskiej 30, ale także 130 tys. zł odszkodowania, które miasto zapłaciło za korzystanie z tego terenu w ostatnich latach. Wyrok nie jest prawomocny.
To efekt afery wykrytej przez łódzkich urzędników, którą opisała „Rz”. Osoby podające się za spadkobierców przestawiły 57 sfałszowanych aktów notarialnych, na podstawie których starały się o przejęcie nieruchomości wartych w sumie 60 mln zł. Większość z nich znajduje się w pobliżu centrum handlowo-rozrywkowego Manufaktura. Okazało się, że niektóre dokumenty sporządzili przedwojenni notariusze, którzy nigdy nie istnieli. Sprawą zajęła się prokuratura. Wzywani przez nią rzekomi spadkobiercy okazywali wyłącznie kserokopie dokumentów. Twierdzili, że oryginały im zaginęły.
Urzędnicy sprawdzają, czy od miasta nie wyłudzono więcej nieruchomości.