– Słyszeliśmy, że Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu, zna pomysł pozyskania przez warszawskie uczelnie pustego budynku na [link=http://www.zyciewarszawy.pl]Bielanach[/link] – mówi Szymon Kozłowski, jeden z pomysłodawców utworzenia w obiekcie na Bielanach Europejskiego Centrum Edukacji Artystycznej. – Jutro na uniwersytecie jest wykład wiceprezesa. Będzie też podpisane stypendialne porozumienie dla studentów zajmujących się polsko-rosyjskimi relacjami gospodarczymi. Przy okazji możemy zapytać, jakie zdanie mają władze Gazpromu w sprawie przekazania obiektu warszawskim uczelniom.
Niedokończony budynek, którego współwłaścicielem jest Gazprom, stoi pusty od ośmiu lat. Jest w stanie surowym zamkniętym. Ma dach, okna i granitową elewację. Ma też ważne pozwolenie na budowę, doprowadzone gaz, prąd i wodę. Od kilku miesięcy figuruje w agencji nieruchomości z wywoławczą ceną 150 mln zł. Chętnych na zakup nie ma.
Lokalna społeczność wystąpiła z propozycją, by budynek został przejęty przez Uniwersytet Muzyczny, Akademię Teatralną i Akademię Sztuk Pięknych. Miałoby tu powstać europejskie centrum kultury.
Oprócz sal wykładowych i pracowni artystycznych mogłyby się tu znaleźć bursa dla zagranicznych studentów, kino, basen, sala teatralna. Szacunkowy koszt adaptacji to ok. 300 mln zł. Odbyły się już spotkania z rektorami uczelni, o pomyśle słyszał minister kultury. Wszystkim się podoba.
– Ale najważniejszy jest budynek – mówi Kozłowski. – Podczas spotkania chcemy usłyszeć deklarację Gazpromu. Od niej będą zależały dalsze kroki.