Dużym korporacjom coraz trudniej znaleźć odpowiednią powierzchnię biurową w istniejących budynkach. Jednak zamiast kupna biurowca wolą podpisać długoterminową umowę najmu w obiekcie, który dopiero powstaje. Deweloper dopasowuje wówczas inwestycję do konkretnych wymagań przyszłych najemców.
– Wiele firm, nie tylko w Warszawie, ma swoje siedziby w kilku miejscach. Niewykluczone, że w najbliższym czasie będą się starały przeprowadzić do jednego dużego biura – uważa Mateusz Polkowski, starszy analityk w firmie doradczej Jones Lang LaSalle.
Skrojone na miarę
Rozproszenie przedsiębiorstw i ich działów jest szczególnie widoczne w miastach regionalnych: w Krakowie, we Wrocławiu czy w Gdańsku. – Ciągle brakuje budynków klasy A, które zapewnią nowoczesną przestrzeń dla całej spółki. Zapotrzebowanie na tego typu powierzchnie jest tak duże, że firmy pytają nie tylko o wynajem pomieszczeń czy pięter w nowo powstających biurowcach, ale także o możliwość zajęcia całego budynku dostosowanego do indywidualnych potrzeb – przekonuje Maciej Grabski, inwestor gdańskiego kompleksu biurowego Olivia Business Centre.
Obecnie firmy szukają powierzchni sięgającej nawet 20 – 40 tys. mkw. – Zjawisko budowania obiektów biurowych pod potrzeby dużego najemcy może przybierać na sile, ponieważ duzi najemcy coraz częściej oczekują siedzib szytych na miarę – uważa Paweł Skałba, partner w dziale powierzchni biurowych w firmie doradczej Colliers International.
Jak jednak wyjaśnia Joanna Blumert, przedstawicielka działu powierzchni biurowych w Cushman & Wakefield, w ostatnich latach znacznie zmieniła się definicja built-to-suit, czyli stawiania biurowców na miarę. – O ile wcześniej pojęcie to było rozumiane jako inwestycja skrojona dokładnie na miarę pod względem lokalizacji, powierzchni czy jej aranżacji, o tyle obecnie, w przypadku biurowców, chodzi raczej o tzw. umowy typu pre-let, czyli podpisywane przed rozpoczęciem inwestycji, dla budynku o określonych już parametrach powierzchniowych – tłumaczy Joanna Blumert. Przewiduje wzrost zainteresowania projektami tego typu właśnie ze względu na ograniczoną podaż powierzchni biurowej oraz strategię banków dotyczącą finansowania inwestycji tego typu. – Nie należy natomiast oczekiwać, iż zwiększy się liczba biurowców budowanych przez firmy jako własne inwestycje i na własne potrzeby – dodaje Joanna Blumert.