Taka kolejność jest po pierwsze nielogiczna, bo jak oferować coś, czego się nie widziało? Po drugie, jest niezgodna z obowiązującymi przepisami. Jednak wielu sprzedających początkowo właśnie tak chce. A jeśli zaproponować im oględziny nieruchomości, poprosić o dokumenty i podpisanie umowy o pośrednictwo przed umieszczeniem oferty w bazie, klienci dziwią się: po co aż takie utrudnienia, skoro można sprawę załatwić przez telefon, a umowę podpisać potem.
Po czym poznać profesjonalnego pośrednika?
Pośrednik w obrocie nieruchomościami, taki z krwi i kości, nie jest handlarzem adresami. Musi być trochę psychologiem, spowiednikiem, powiernikiem, doradcą, znawcą danego terenu lub segmentu rynku i dodatkowo znać prawne rozwiązania, jakie w konkretnej sytuacji możliwe są do zastosowania. Tylko wtedy jest w stanie zaproponować rozwiązanie pasujące do oczekiwań i możliwości klienta. Podstawowa kwestia to zrozumienie problemu, z jakim klient przychodzi do pośrednika.
Do biur zgłaszają się i młode małżeństwa potrzebujące większej przestrzeni, i rozwijające się przedsiębiorstwa. Ci klienci dość łatwo i szybko otwierają się, a wówczas znalezienie optymalnego rozwiązania jest proste. Dużo większym wyzwaniem jest praca z osobami w trudnej sytuacji życiowej: rozwód, bankructwo, śmierć jednego z małżonków czy niemożność spłacenia kredytu. Dlatego trzeba wykazać się ogromnym taktem, zrozumieniem i cierpliwością, aby udało się zebrać wszelkie informacje niezbędne do analizy konkretnego przypadku.
A co z licencją zawodową? Jest niezbędna do wykonywania zawodu pośrednika w obrocie nieruchomościami?
Zgodnie z obowiązującym prawem? Jest. Jednak przedsiębiorca nie musi mieć uprawnień zawodowych. Wystarczy, że zatrudni licencjonowanego pośrednika do nadzorowania czynności zawodowych. Zdobycie licencji, wykupienie ubezpieczenia czy przynależność do stowarzyszenia oznacza, że dana osoba posiada umocowanie prawne do wykonywania zawodu, co nie jest równoznaczne z tym, że jest dobrym pośrednikiem.