Polacy pożyczają coraz rzadziej i coraz mniej na mieszkania. Z czego wynikają zmiany na rynku nieruchomości? Czy wiążą się tylko z problemami w uzyskaniu kredytów hipotecznych? Zapytaliśmy o opinie ekspertów badających rynek nieruchomości i kredytów.
Katarzyna Cyprynowska, prezes zarządu firmy Nowy Adres:
- To, że Polacy pożyczają coraz rzadziej i coraz mniej na mieszkania, nie wynika ze zmiany ich potrzeb, lecz z możliwości, jakie daje im dziś rynek produktów bankowych.
Z ostatniej edycji naszych badań „Polski Rynek Mieszkaniowy - popyt i preferencje nabywców" wynika, że osoby, które w 2012 r. dokonały transakcji na rynku mieszkaniowym (rozumianej jako zakup mieszkania na rynku pierwotnym lub wtórnym, kupno lub budowa domu, zakup działki) wydały na ten cel średnio 339,7 tys. zł. Jeszcze rok wcześniej średnia ta wynosiła 378,6 tys. zł.
Polacy kupują takie mieszkania, na jakie ich stać w dobie utrudnionego dostępu do kredytowania. Jeszcze w 2011 r. na nieruchomości w przedziale cenowym od 200 do 300 tys. zł zdecydowało się 27 proc. nabywców. W ubiegłym roku było to już 37 proc. Spośród osób, które podczas zakupu mieszkania zdecydowały się obniżyć swoje oczekiwania, aż 20 proc. zdecydowało się na kupno lokalu o mniejszej powierzchni i liczbie pokoi niż początkowo planowali.
Spadek ilości kredytów zaciąganych w dużych miastach możemy tłumaczyć nie tylko lekkim nasyceniem rynku, ale również konkurencją miejscowości satelitarnych. Często bywa tak, że osoby, których nie stać na mieszkanie w granicach aglomeracyjnych dużego miasta, znajdują je za znacznie mniejsze pieniądze tuż poza jego granicami. Na przykład konkurencją dla drogich lokali w Warszawie mogą być znacznie tańsze mieszkania w Pruszkowie czy Mińsku Mazowieckim, z których do centrum stolicy można się szybko dostać kolejką podmiejską.