Komentuje Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl:
- Narodowy Bank Polski regularnie sprawdza, jak w największych miastach kraju zmieniają się transakcyjne ceny mieszkań deweloperskich. Dzięki danym, które zebrał NBP, można udzielić odpowiedzi na pytanie: czy ceny nowych „M" wróciły do poziomu sprzed 8 lat? Zależy ona nie tylko od analizowanej lokalizacji. Wpływ na wyniki porównań cenowych ma także inflacja.
Zaprezentowane przez NBP badania dotyczą sześciu krajowych metropolii (Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Gdańska). Najstarsze dane o tamtejszych cenach transakcyjnych NBP zebrał w III kw. 2006 r. Żadna instytucja wcześniej nie prowadziła regularnego monitoringu stawek transakcyjnych. W rezultacie analiza musi rozpocząć się od jesieni 2006 r. Już wtedy można było zaobserwować kredytowy boom.
Kulminacja wspomnianego zjawiska miała miejsce dwa lata później. Bezpośrednim skutkiem „gorączki hipotecznej" był gwałtowny wzrost przeciętnych cen nowych lokali. W każdej z sześciu krajowych metropolii ta zmiana przebiegała nieco inaczej.
Na szczególną uwagę zasługują procesy dotyczące krakowskiego rynku. W stolicy Małopolski już pod koniec 2006 r. średni koszt zakupu nowych mieszkań był zupełnie nieadekwatny do poziomu. Dlatego kredytowa ofensywa banków wywołała mniejszą zmianę cen niż w innych dużych miastach. Dostosowania cenowe na krakowskim rynku rozpoczęły się w połowie 2008 r. Ich ostatecznym efektem jest spadek przeciętnej ceny transakcyjnej 1 mkw. do poziomu niższego niż przed ośmiu laty.