Około 340 tys. zł przeznacza na mieszkanie osoba kupująca je w stolicy. Połowę tego wydają kupcy w Bielsku, Katowicach, Łodzi czy Zielonej Górze.
- Ceny mieszkań z drugiej ręki znacząco nie zmieniają się. Średnie stawki właściwie od pięciu kwartałów są stabilne i dopiero przełom roku może przynieść jakieś zmiany - przewiduje Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker.
Dodaje, że patrząc na poszczególne miasta, w skali roku największe wzrosty stawek na rynku wtórnym pośrednicy odnotowali w Bydgoszczy (+ 9,8 proc.) i Łodzi (+ 4,2 proc.). W Warszawie, Katowicach i Białymstoku wyniosły one od 1,3 do 1,7 proc. Z kolei największe spadki dotknęły Lublin (- 3,8 proc.), Gdańsk (- 2,8 proc.) i Olsztyn (- 2,4 proc.).
Stawki transakcyjne...
Home Broker podaje, że najwyższe ceny w ujęciu nominalnym niezmiennie są w Warszawie. Przeciętna cena kupowanej w stolicy nieruchomości to obecnie 343,2 tys. zł, a jeden metr kwadratowy kosztuje 7305 zł, podczas gdy w miesiąc temu było to 7360 zł.
W Krakowie za metr mieszkania trzeba zapłacić ponad 6 tys. zł, a w Gdyni, Poznaniu i Wrocławiu między 5 a 5,5 tys. zł. W pozostałych miastach uwzględnianych przy wyliczaniu indeksu, przeciętna cena metra nie przekracza 5 tys. zł. W czterech z 16 z nich, metr kwadratowy mieszkania kosztuje średnio mniej niż 4 tys. zł. Są to: Bielsko Biała, Katowice, Łódź i Zielona Góra.
- Stabilizacja cen transakcyjnych na rynku mieszkaniowym powinna trwać jeszcze przez kilka miesięcy, ale już na za kilka tygodni do głosu mogą dojść czynniki przemawiające za wzrostem cen. Z jednej strony będzie to zwiększone zainteresowanie klientów mieszkaniami w ostatnim kwartale roku, spowodowane zmianą zasad udzielania kredytów hipotecznych – bo od początku stycznia by ubiegać się o kredyt trzeba będzie mieć 10-proc. wkład własny, obecnie jest to wartość o połowę mniejsza. Dodatkowo za wzrostem cen przemawiają nowe limity cenowe w programie "Mieszkanie dla młodych", które w niektórych miastach zostały ostatnio podniesione - np. w Warszawie o ponad 7 proc., do 6583,14 zł - wylicza Bernard Waszczyk z Open Finance.
Zdaniem Marcina Krasonia na zainteresowanie rynkiem nieruchomości powinna też wpłynąć październikowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej, bo niższe stopy procentowe to z jednej strony większa dostępność kredytów mieszkaniowych, a z drugiej mniej atrakcyjne oprocentowanie bankowych lokat, co przekłada się na przenoszenie przez niektórych inwestorów środków na rynek nieruchomości.
- Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że czynniki działające w drugą stronę, czyli ciągnące ceny w dół - też mają swoją siłę i w efekcie wzrost cen raczej będzie miał charakter krótkoterminowy. Mamy tu bowiem coraz większą aktywność deweloperów, która zwiększa podaż oraz nie do końca pewną sytuację gospodarczą. W tym kontekście trudno oczekiwać trwałych wzrostów cen, nawet mimo historycznie najniższych stóp procentowych - przewiduje Marcin Krasoń.
... a stawki ofertowe
Marcin Drogomirecki, analityk serwisu Domy.pl, także przyznaje, że ceny mieszkań na rynku wtórnym pozostają stabilne.
W największych miastach w kraju stawki ofertowe za metr kwadratowy we wrześniu zmieniły się - wzrosły lub spadły - najwyżej o kilkadziesiąt złotych. Wyjątkiem jest Sopot, w którym średnia cena mieszkania wzrosła w ostatnim miesiącu o ponad 150 zł - wynika z danych Domy.pl.
- Wrzesień nie przyniósł istotnych zmian w cenach mieszkań oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym w największych polskich miastach. Średnie stawki, jakich żądali zbywcy, uległy nieznacznym zmianom. W porównaniu z sierpniem br. największy wzrost ceny w wymiarze procentowym zanotował Gorzów Wielkopolski. W stolicy woj. lubuskiego średnia stawka wywoławcza wzrosła o 2,3 proc. , co jednak przy niskiej kwocie bazowej oznacza podwyżkę jedynie o 69 zł na mkw. - wylicza Marcin Drogomirecki.
W tym samym czasie o 1,7 proc. wzrosła średnia cena ofertowa używanego mieszkania w Sopocie. W wymiarze kwotowym daje to wzrost o 157 zł na mkw., czyli największa zmianę wśród 18 analizowanych miast.
W porównaniu z sierpniem br. w ośmiu miastach ceny spadły - średnio o ok. 30 zł na mkw. Najwięcej - o ponad 50 zł - staniał mkw. mieszkania w Olsztynie (51 zł), Opolu (57 zł) i Łodzi (62 zł).
- Znacznie większe zmiany cen zaszły na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Obecnie tylko w 5 miastach stawki są niższe niż przed rokiem - w Kielcach, Łodzi, Rzeszowie, Olsztynie i Poznaniu. Jednak w dwóch ostatnich miastach wartość spadków jest śladowa - o 0,2 i 0,1 proc. - podaje Marcin Drogomirecki.
Przez ten czas w pozostałych 13 miastach ceny ofertowe wzrosły - średnio o 2,7 proc. Najwięcej - o ponad 5 proc. - wzrosły stawki w Katowicach i Gdańsku. W Opolu za mkw. mieszkania właściciele żądają dziś o 4,4 proc. więcej niż przed rokiem, a w stolicy o 2,2 proc. - wynika z analizy portalu Domy.pl.