Wydano już zgody na kolejnych 230 wysokościowców. Łącznie w Londynie planuje się 263 wieże. Do wiosny 2018 roku francuska grupa budowlana Bouygues zbuduje za 250 mln funtów (340 mln euro) 42-piętrowy budynek we wschodniej dzielnicy miasta, Stratford, na terenie dawnej wioski olimpijskiej z 2012 roku.

W 143-metrowym obiekcie Manhattan Loft Gardens znajdzie się hotel ze 150 pokojami, a nad nim - 248 mieszkań. Będą tam także dwie restauracje i spa. Na działce w centrum Londynu, kupionej za 400 mln euro, do 2018 roku inna francuska grupa - Axa - zbuduje 60-piętrowy, najwyższy w City wieżowiec.

Londyn wziął przykład z Nowego Jorku i zrozumiał, że w tak wysokich budynkach nie muszą mieścić się wyłącznie biura. Najwyższy w Europie Shard o wysokości 310 metrów składa się z luksusowego hotelu Shangri-La, mieszkań i powierzchni biurowej.

W 70 budowanych londyńskich drapaczach chmur przewidziano 14 800 mieszkań. Ich ceny przyprawiają o zawrót głowy. W centrum Londynu w wieżowcu One Tower Bridge dwupokojowe mieszkanie z widokiem na Tamizę kosztuje ponad 1,4 mln funtów (1,97 mln euro).

A ceny wcale nie maleją, w 2014 r. nawet wzrosły o 12,7 proc. Okazuje się, że bogacze z całego świata odkryli miejsce bezpiecznego lokowania swych pieniędzy. Popyt na luksus nie wpłynął na brak mieszkań dostępnych dla zwykłych londyńczyków.