Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 16 lutego 2016 r., I OSK 1137/14.
Wójt gminy działając na wniosek A.K. właściciela nieruchomości wydał 7 marca 2012 r. decyzję, którą zatwierdził projekt jej podziału. W jego wyniku powstała m.in. działka wydzielona pod poszerzenie drogi wojewódzkiej. A.K. zwrócił się 22 marca 2012 r. do urzędu marszałkowskiego województwa o niezwłoczne wyznaczenie terminu spotkania celem uzgodnienia wysokości odszkodowania, na co zarząd województwa pismem z 4 kwietnia 2012 r. wyjaśnił, iż wnioski o wypłatę odszkodowania rozpoznawane są w kolejności wpływu, zaś sprawa A.K. ma nr 173. Pismem z 22 kwietnia 2012 r. A.K. ponownie zwrócił się o niezwłoczne powiadomienie o terminie uzgodnień w sprawie ustalenia odszkodowania, zaś organ, pismem z 10 maja 2012 r., powiadomił, że wnioski rozpoznawane są chronologicznie.
Starosta, działając na wniosek A.K. z 12 czerwca 2012 r., wydał w listopadzie 2012 r. decyzję, którą ustalił na rzecz A.K. odszkodowanie 22.838 zł za działkę pod drogę przejętą przez województwo, zobowiązując je do jego zapłaty. Od decyzji odwołanie wniósł marszałek województwa. Wojewoda utrzymał decyzję w mocy wskazując, że próby podejmowane przez A.K. nawiązania negocjacji z zarządem województwa zakończyły się negatywnie. Zarząd nie podjął bowiem rokowań na wezwanie A.K., a zatem nie doszło do uzgodnienia, o jakim mowa w art. 98 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.). Odpowiednio udokumentowane fakty podejmowanych prób nawiązania takich uzgodnień oraz brak porozumienia, pomimo czynionych starań, należało uznać za materiał zastępujący protokół z uzgodnień. Stwarzało to możliwość złożenia wniosku o odszkodowanie do starosty jako organu właściwego.
Skargę na decyzję wniosło województwo. Oddalając skargę Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazał m.in., że przejście do etapu administracyjnego w przedmiocie ustalenia odszkodowania, zainicjowane wnioskiem A. K., było w okolicznościach sprawy uzasadnione. Uznanie bowiem przez organ, iż negocjacje będą prowadzone w kolejności wpływu wniosku przy założeniu, iż rozpoznaje on rocznie ok. 30 wniosków, daje okres oczekiwania wynoszący prawie 6 lat, a to oznaczało de facto brak możliwości uzgodnienia wysokości odszkodowania drogą negocjacji. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do pozbawienia właściciela prawa żądania ustalenia i wypłaty odszkodowania na drodze administracyjnoprawnej za nieruchomość przejętą pod drogę publiczną w jakimkolwiek rozsądnym terminie. Organ nie wywiązał się z nałożonych na niego obowiązków, przez co należało rozumieć także wskazanie nierealnego terminu przystąpienia do rokowań, co można utożsamić z brakiem uzgodnienia, o jakim mowa w art. 98 ust. 3 u.g.n. Taka sytuacja stwarzała możliwość złożenia wniosku o odszkodowanie do starosty jako organu właściwego w sprawie. Starosta zasadnie ustalił wysokość odszkodowania według stanu i przeznaczenia nieruchomości w dniu wydania decyzji o podziale oraz jej wartości w dniu wydania decyzji o odszkodowaniu.
Skargę kasacyjną od wyroku wniosło województwo, jednak Naczelny Sąd Administracyjny skargę oddalił.