Ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.) umożliwiła byłym właścicielom gruntów warszawskich uzyskanie odszkodowania za niektóre grunty przejęte w okresie powojennym na rzecz Gminy m.st. Warszawy, a następnie Skarbu Państwa. Aby takie odszkodowanie uzyskać, nieruchomość musi przede wszystkim spełniać warunki określone w art. 215 u.g.n. W toku postępowania administracyjnego organ rozpoznający wniosek o odszkodowanie zobowiązany był do ustalenia wszystkich stron postępowania administracyjnego. Dotychczas za takie strony uznawani byli wszyscy dawni współwłaściciele nieruchomości bądź ich spadkobiercy. Postępowanie administracyjne mogło się toczyć wyłącznie z udziałem wszystkich tych osób.
Poszukiwania stron
Z uwagi na znaczny upływ czasu od przejęcia nieruchomości przez władzę publiczną nierzadko zdarzało się, że nie było możliwe ustalenie wszystkich dawnych współwłaścicieli nieruchomości bądź ich spadkobierców. Do czasu ustalenia wszystkich stron postępowania sprawy o odszkodowania pozostawały bez biegu lub postępowania były zawieszane.
Poszukiwania dawnych współwłaścicieli nieruchomości są czasochłonne i długotrwałe. Wielu z nich opuściło kraj wraz z rodzinami w okresie powojennym i zamieszkało za granicą. Ich poszukiwania mogą trwać wiele lat i nie przynieść rezultatu. Trzeba odszukać dawne adresy, znaleźć w archiwach dawne księgi meldunkowe, dokumenty stanu cywilnego, postanowienia sądów o nabyciu spadku itp. To wszystko wymaga czasu, wiedzy i umiejętności, a przede wszystkim wielkiej determinacji.
Organ prowadzący postępowanie co do zasady nie angażuje się w poszukiwania takich osób. Osoby występujące o odszkodowanie też nie są w stanie znaleźć ich same. W związku z tym bez ustalenia wszystkich stron postępowania miały zamkniętą drogę do uzyskania odszkodowania.
Kwota do depozytu
W dotychczasowym orzecznictwie sądów administracyjnych ukształtował się pogląd, że sprawa o odszkodowanie za grunt na podstawie art. 215 u.g.n. musi toczyć się z udziałem wszystkich współwłaścicieli nieruchomości bądź ich spadkobierców. W konsekwencji w praktyce zdarzało się, że osoby nieznane z miejsca pobytu były reprezentowane przez kuratorów sądowych. W takich przypadkach odszkodowanie było przyznawane byłemu właścicielowi nieruchomości reprezentowanemu przez kuratora, natomiast kwota odszkodowania była przekazywana do depozytu sądowego i w przypadku zgłoszenia się takiej osoby mogła być jej wypłacona. Powodowało to zamrożenie na wiele lat środków pieniężnych, które mogłyby być wypłacone innym osobom.