Rosyjskie media informują, że po dotarciu do Tilichiki niedźwiedź wyglądał na wyczerpanego. Według ekologów zwierzę straciło orientację w terenie w czasie dryfowania na krze.
- W związku ze zmianami klimatu, w Arktyce robi się cieplej, obszar łowiecki staje się mniejszy i mniej dostępny - mówi Władimir Czuprow z Greenpeace.
- Lód się cofa i niedźwiedzie polarne szukają nowych sposobów przetrwania. Najłatwiejszym jest zbliżanie się do siedzib ludzi - dodaje działącz Greenpeace.
Mieszkańcy Tilichiki okazali się gościnni wobec niedźwiedzia, karmiąc go rybami - informują rosyjskie media. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać jak zwierzę przechadza się między mieszkańcami wioski, nie okazując agresji.
Władze Kamczatki zamierzają uśpić zwierzę i przewieźć je na pokładzie helikoptera z powrotem na Czukotkę.