Dzieci bolała głowa, gardło i miały wysoką temperaturę. – Choruje 170 uczniów z 263, którzy chodzą do tej szkoły – mówi Marcin Nowik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej. Dodaje, że w tym tygodniu w Zalesiu do lekarza zgłosiło się 216 osób – nie tylko dzieci, ale także dorośli. Na razie nie wiadomo, czy to grypa czy infekcja grypopodobna.
Choroba ma łagodny przebieg, żadne z dzieci nie było hospitalizowane. – Docierają do nas sygnały od rodziców, że dzieci szybko wracają do zdrowia. Dlatego w poniedziałek lekcje prawdopodobnie zostaną wznowione – mówi Jan Sikora, wójt gminy Zalesie. – Dużo mówi się ostatnio o groźnym koronawirusie, więc byliśmy czujni i na wszelki wypadek zawiesiliśmy lekcje. Tym bardziej, że zachorowania zaczęły się pojawiać zaraz po feriach. Myślimy, że jakieś dziecko przywiozło go z zimowego wypoczynku – tłumaczy.
W czasie tego tygodnia z polecenia sanepidu w szkole zostało przeprowadzone gruntowne sprzątanie, wietrzenie sal i podstawowa dezynfekcja.
Wszystko wskazuje na to, że wysoce zaraźliwy wirus szybko się rozprzestrzenia. Jak podaje „Dziennik wschodni” w środę w szkole podstawowej nr 15 w Lublinie, w klasach 1-3 było nieobecnych 60 proc. Uczniów.
- Apelujemy o zachowanie higieny i częste mycie rąk ciepłą wodą z mydłem przez co najmniej 20 sekund – mówi Nowik. – Można się także jeszcze zaszczepić, bo odporność uzyskuje się już po dwóch tygodniach – dodaje.