[b]Rz: Kiedy ponad 20 lat temu namawiał pan firmy farmaceutyczne do rozpoczęcia prac nad szczepionką przeciw wirusowi HPV, usłyszał pan, że to nieopłacalne i że są pilniejsze problemy do rozwiązania. Szczepionka jest już dostępna i traktuje się ją jako bardzo ważne odkrycie w rozwoju medycyny. Czuje pan satysfakcję? [/b]
[b]Harald zur Hausen[/b] Jestem bardzo zadowolony, że szczepionka znajduje się już na rynku. Choć uważam, że podjęcie decyzji o tym zajęło firmom farmaceutycznym zbyt wiele czasu. W latach 80. analiza rynkowa, przynajmniej w przypadku niemieckich korporacji, wykazała, że produkcja szczepionki nie będzie opłacalna. Nie były więc one gotowe na podjęcie takiego ryzyka.
[b]Dlaczego? Aż trudno w to dzisiaj uwierzyć.[/b]
Z szeregu powodów. Dane dostępne w tym czasie były dość sprzeczne. Ja i mój zespół dysponowaliśmy molekularnymi dowodami, że ten typ raka jest wywoływany przez wirusa. Natomiast epidemiolodzy nie mogli w to uwierzyć, ponieważ nie posiadali na swoim poziomie podobnych informacji. Dopiero na przełomie lat 80. i 90. pojawiły się badania epidemiologiczne na dużą skalę, które wykazały związek przyczynowo-skutkowy między wirusem HVP a rakiem szyjki macicy.
[b]Jakim jeszcze rodzajom raka będziemy mogli w przyszłości zapobiegać za pomocą podobnych szczepionek?[/b]