Polacy nie doceniają swoich możliwości

Rozmowa z Dariuszem Dolińskim, psychologiem

Publikacja: 25.10.2007 06:55

RZ: Czy podana właśnie do publicznej wiadomości informacja o odkryciu w mózgu ośrodka optymizmu jest dla pana nowością?

Dariusz Doliński: Całkowitą. Do tej pory było wiadomo, że na stan optymizmu wpływa poziom neurotransmiterów i neuroprzekaźników. Zaburzenia ich pracy wiążą się na przykład z depresją. Sądziłem, że wyniki badań, które państwo opisujecie, będą dotyczyły właśnie tego. Czymś absolutnie nowym jest dla mnie odkrycie, że istnieje w mózgu lokalizacja owej funkcji.

Co przy obecnym stanie badań nauka może powiedzieć o optymizmie?

Każdy człowiek intuicyjnie rozumie, że wiąże się on z nastrojem i emocjami. Ciekawe, że poziom optymizmu uwarunkowany jest kulturowo. Polacy na przykład charakteryzują się nim w mniejszym stopniu niż Amerykanie. Kanadyjski psycholog Neil Weinstein opisał zjawisko „nierealistycznego optymizmu” związanego z porównywaniem się z innymi. Otóż jeśli weźmiemy pod lupę daną populację i poprosimy jej członków o oszacowanie własnych szans na udane małżeństwo, dzieci, dobrej pracy, zdrowia itd., to Amerykanie i inni mieszkańcy krajów zachodnich będą je przeceniać. Jak z kolei wynika z badań prowadzonych przez mój zespół i zespół prof. Janusza Czapińskiego, Polacy nie będą ich doceniać. W naszym kraju siła tego zjawiska jest więc słabsza.

Na ile poziom naszego optymizmu może być wrodzony, a na ile nabyty?

Czy możemy się spodziewać odkrycia jakiegoś genu optymizmu, czy też za nasz sposób patrzenia w przyszłość odpowiada tylko środowisko?Trudno tu dać precyzyjną odpowiedź. Z pewnością ogromną rolę odgrywa styl wychowania w rodzinie i wyniesiony z niej sposób postrzegania rzeczywistości. Optymizm zanika u osób z syndromem wyuczonej bezradności. Mają one bowiem trudności z dostrzeżeniem związku między tym, co robią, a tym, co ich spotyka. Z drugiej strony musi być on uwarunkowany genetycznie. Obserwuje się silną korelację, jeśli chodzi o optymizm, między bliźniakami jednojajowymi, nawet gdy wychowują się osobno.

Czy istnieje jakieś ewolucyjne wytłumaczenie, do czego optymizm jest potrzebny?

Badania pokazują, że optymiści osiągają w życiu więcej niż realiści, nie mówiąc o pesymistach. Przykład? Lepsze oceny częściej uzyskują studenci, którzy się tego spodziewają. Optymizm u człowieka może się włączać i wyłączać. Zanika, kiedy stoi przed nami konieczność dokonania wyboru między trudnymi do wykonania zadaniami. Wraca, kiedy zaczynamy działać, rozwiązywać konkretne zadanie. Nabieramy optymizmu, a więc pewności, że sprostamy wymaganiom, że nam się uda.

Prof. Doliński jest dziekanem w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu

RZ: Czy podana właśnie do publicznej wiadomości informacja o odkryciu w mózgu ośrodka optymizmu jest dla pana nowością?

Dariusz Doliński: Całkowitą. Do tej pory było wiadomo, że na stan optymizmu wpływa poziom neurotransmiterów i neuroprzekaźników. Zaburzenia ich pracy wiążą się na przykład z depresją. Sądziłem, że wyniki badań, które państwo opisujecie, będą dotyczyły właśnie tego. Czymś absolutnie nowym jest dla mnie odkrycie, że istnieje w mózgu lokalizacja owej funkcji.

Pozostało 80% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację