Chyba każdemu zdarzyło się kiedyś nie wziąć wszystkich pigułek antybiotyku, przegapić jedną pastylkę leku na serce albo na cukrzycę. Czasem nie wykupiliśmy wszystkich leków na recepcie, innym razem robimy sobie weekendowe „wakacje” od łykania tabletek. To bardzo niebezpieczne zachowanie – ostrzegają polscy specjaliści. W przypadku niektórych chorób przewlekłych może grozić pogorszeniem stanu pacjenta, a nawet – przy pomijaniu leków kardiologicznych – śmiercią.
To wnioski z przedstawionego wczoraj raportu „Polskiego pacjenta portret własny” sporządzonego przez agencję Pentor dla Fundacji na rzecz Wspierania Rozwoju Polskiej Farmacji i Medycyny Polpharmy.
[srodtytul]Nie boli, to nie biorę[/srodtytul]
Badanie objęło zarówno lekarzy (m. in. kardiologów, diabetologów i psychiatrów), jak i pacjentów z chorobami układu krążenia, cukrzycą, depresją, schizofrenią, dzieci z astmą oraz osoby w podeszłym wieku.
– Większość lekarzy ma poczucie spełnionego obowiązku, wręczając pacjentowi receptę. I wydaje im się, że wszystko załatwione. A to dopiero początek – tłumaczył dr Przemysław Kardas z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – Bo nie ma znaczenia, jak fantastyczne leki opracujemy, ostateczna decyzja należy do pacjenta. A ten może po prostu powiedzieć: nie. Nawet co trzeci z nas przepisanych mu leków nie stosuje – mówił dr Kardas w sali, w której siedzieli głównie lekarze i naukowcy.