Wykazały to badania przeprowadzone przez zespól dr Kristen Knutson z Uniwersytetu w Chicago. Naukowcy badali zachowanie grupy 17 ochotników, kobiet i mężczyzn. Wiadomość o tym zamieszcza "Canadian Medical Association Journal".

Podzielono ich na dwie grupy. W ciągu ośmiu nocy jedna grupa spała do syta, druga nie więcej niż sześć godzin. Każdego ranka ochotnicy, którzy nie znali celu eksperymenty, zjadali na śniadanie to co chcieli w dowolnej ilości. Ich menu było przeliczane na kalorie. Okazało się, że osoby, których czas snu był sztucznie ograniczony, pochłaniały więcej kalorii. Niedobór snu skłaniał mózg do generowania uczucia głodu. To z kolei zakłócało wytwarzanie hormonów biorących udział w regulowaniu apetytu. - Dlatego w przyszłości sen, obok aktywności fizycznej, powinien by zalecany jako uzupełnienie diety odchudzającej - uważa dr Kristen Knutson.

Niedospane noce - właśnie poniżej sześciu godzin - wpływają również destrukcyjnie na stan serca i układ krążenia. Naukowcy z tego samego uniwersytetu analizowali dane zdrowotne dotyczące ponad 3000 osób w wieku powyżej 45 lat , zamieszkałych w Stanach Zjednoczonych. Wynik badania jest jednoznaczny: ludzie śpiący krócej niż sześć godzin narażeni są na wyraźnie większe ryzyko zawału serca. Przy czym, z analizy wynika, że zwiększone ryzyko dotyczy także sypiających powyżej ośmiu godzin w ciągu nocy.