Dotychczas ten akwen był dla nich zbyt zimny i za mało zasolony. Dlatego zabytkowe bałtyckie wraki sprzed kilkuset lat przetrwały w znakomitym stanie – tak jak szwedzki okręt „Wasa” w Sztokholmie czy „Solen”, którego szczątki przechowuje centralne Muzeum Morskie w Gdańsku.

Niestety, ocieplenie klimatu sprawiło, że świdraki pojawiły się już u wybrzeży Niemiec i Danii. – Zaczynamy je również dostrzegać przy szwedzkich wybrzeżach na plaży Ribersborg w Malmo – twierdzi dr Christin Appelquist z Wydziału Ekologii Morskiej Uniwersytetu w Goteborgu.

Na dnie Bałtyku spoczywa mniej więcej 100 tys. drewnianych okrętów i statków z różnych wieków. – Około 100 wraków zostało już zaatakowanych na południowym Bałtyku, ale na razie zjawisko to nie rozprzestrzeniło się poza Falsterbo. Wiemy, że stworzenia te mogą przetrwać zasolenie Archipelagu Sztokholmskiego, niemniej potrzebują bardziej słonej wody do rozmnażania – wyjaśnia dr Christin Appelquist.

Problem świdraków zagrażających drewnianym wrakom niepokoi uczonych z Danii, Niemiec, Szwecji i Holandii. Biorą oni udział w międzynarodowym projekcie WRECKPROTECT koordynowanym przez Szwedzki Techniczny Instytut Badawczy. Jest on dofinansowany kwotą 750 tys. (temat „środowisko” siódmego programu ramowego UE). Celem WRECKPROTECT jest opracowanie strategii ochrony morskich wraków przed świdrakami.