Co tak skutecznie przyciąga do nas komary? Naukowcy wiedzą, że to m.in. składniki potu, dwutlenek węgla w wydychanym przez człowieka powietrzu i ciepło ciała. Gdyby udało się zablokować komarzy „nos” – receptory służące do wykrywania niektórych substancji chemicznych – bylibyśmy dla tych owadów niewidzialni. Być może uda się w ten sposób opracować preparaty odstraszające komary.
O ile dla nas problem z komarami sprowadza się głównie do swędzących ukłuć, o tyle dla mieszkańców cieplejszych regionów świata to kwestia ochrony przed groźną chorobą. Komary rodzaju Anopheles roznoszą bowiem zarodźce malarii. Choroba ta zagraża ok. 500 mln ludzi na świecie. Co roku umiera z jej powodu milion pacjentów.
[srodtytul]Od muszki do komara[/srodtytul]
– Świat desperacko potrzebuje nowych metod walki z tymi komarami. Metod, które są skuteczne, tanie i bezpieczne dla środowiska – mówi prof. John Carlson z Uniwersytetu Yale. Jego zespół przedstawił właśnie w „Nature” wyniki eksperymentów nad chemią węchu tych owadów. – Komary odnajdują nas za pomocą węchu, a my wiemy niewiele o tym, jak on działa – dodał.
Aby to zbadać, naukowcy z Uniwersytetu Yale posłużyli się... muszkami. Najpierw drogą genetycznych manipulacji wyhodowali takie, które nie miały węchu – żadnych receptorów. Później po kolei aktywowali każdy z 72 genów odpowiedzialnych za wyczuwanie cząsteczek chemicznych obecnych u komarów. Następnie wystawiano zmodyfikowane muszki na działanie różnych zapachów. Ich reakcje notowano, tworząc chemiczną „bibliotekę” substancji, które działają na konkretne receptory. Okazało się, że najsilniej działa 27 receptorów – większość z nich jest wrażliwa właśnie na cząsteczki obecne w ludzkim pocie.