Naukowcy wzięli pod lupę wyniki 67 różnych badań poświęconych przyjmowaniu witamin w pigułkach, w których uczestniczyło w sumie ponad 230 tys. osób.
Tylko w Wielkiej Brytanii rynek suplementów diety szacuje się na 330 mln funtów. Ludzie – zarówno zdrowi, jak i chorzy, łykają tabletki garściami, w nadziei, że pomoże im to długo cieszyć się dobrą kondycją. Tymczasem według duńskich naukowców takie tabletki nie tylko nie wydłużą życia, ale mogą je nawet skrócić.
I tak, przyjmowanie witaminy A może o 16 proc. zwiększyć zagrożenie przedwczesną śmiercią, betakarotenu o 7 proc., a witaminy E o 4 proc. W przypadku witaminy C i selenu nie zauważono podobnych efektów. Niemniej jednak uczeni twierdzą, że wymagają one przeprowadzenia dodatkowych badań.
Nie jest do końca jasne, dlaczego przyjmowanie wydawałoby się prozdrowotnych tabletek szkodzi. Prawdopodobnie kolidują one z działaniem ludzkiego organizmu. A konkretnie powodują kłopoty z systemem odpornościowym.
– Większość ludzi jest w stanie zaspokajać swoje żywieniowe potrzeby poprzez stosowanie odpowiednio zróżnicowanej diety, bogatej w warzywa i owoce. Dlatego nie potrzebują przyjmowania suplementów – skomentowała wyniki badań rzeczniczka brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia. W swoim oświadczeniu zaleca ona przyjmowanie witamin w tabletkach z większą ostrożnością.