Już są pierwsze sukcesy na tym polu. Zespołowi Avruma Spiry z Boston University School of Medicine udało się zidentyfikować 28 cząsteczek, które są w niewłaściwej ilości produkowane w komórkach wyściełających drogi oddechowe palących. Uregulowanie poziomu ich stężenia do tego, jaki występuje u osób niepalących, mogłoby wpłynąć na poprawę zdrowia nałogowców.
Cząsteczkami, z pomocą których można dokonać tego cudu, są łańcuchy kwasów mikroRNA regulujące ekspresję niektórych genów. Pod ich wpływem może dojść w organizmie do zmian, jakie są związane z rozwojem rozmaitych chorób, na przykład raka. Naukowcy sądzą, że jeden z tych łańcuchów, nazywany mir-218, jest odpowiedzialny za kontrolę grupy genów, które chronią komórki dróg oddechowych przed szkodliwym procesem utleniania spowodowanym przez papierosy.
– Uważamy, że poziom jego aktywności jest decydujący dla sposobu obrony organizmu człowieka przed ewentualnym rozwojem nowotworu płuc – tłumaczy Avrum Spira.
Poznanie najważniejszego elementu w tym mechanizmie oznacza – przynajmniej teoretycznie – że można wpłynąć na jego przebieg. Wierzą w to naukowcy, choć jeszcze nie wiedzą, jak osiągnąć zamierzony cel. Prowadzone przez nich badania mogą również doprowadzić do innego sukcesu. Jest nim opracowanie testu, z pomocą którego można określać poziom zniszczeń spowodowanych w organizmie przez palenie.
– Chcemy użyć komórek nabłonkowych znajdujących się w ustach czy nosie, by odpowiedzieć na pytanie, co się dzieje głębiej w płucach – tłumaczy Spira. Badanie aktywności mikroRNA pozwoli oszacować, w jaki sposób człowiek reaguje na toksyny. Możliwość prowadzenia podobnej diagnostyki jest o tyle ważna, że prześwietlenie klatki piersiowej nie zawsze pozwala wykryć raka płuc.