[b]Rz: Jakie są objawy śmierci?[/b]
[b]Dr Andrzej Opuchlik:[/b] Śmierć jest procesem bardzo złożonym. Komórki poszczególnych tkanek mają różną wrażliwość na brak podstawowych składników, które decydują o tym, czy będą żyły, czy nie. Chodzi tu o tlen i substancje odżywcze. Inaczej będzie obumierał mózg, którego komórki są najbardziej energochłonne, a inaczej cebulki włosowe czy paznokcie. U zmarłych notujemy zresztą porost włosów czy paznokci jeszcze przez jakiś czas po śmierci. Organizm jako całość umiera stopniowo. Nie sposób nawet określić, kiedy umrze ostatnia jego komórka. [b]To jaka jest definicja śmierci?[/b]
Medycyna określiła pewne kryteria śmierci. Dawniej było to ustanie krążenia krwi. Ale dziś dysponujemy tak skutecznymi metodami reanimacji, że zatrzymany obieg krwi można przywrócić. Przy dobrze prowadzonym długotrwałym masażu serca i podawaniu odpowiednich leków człowiek może odzyskać nawet pełnię sił. Dziś, jeśli mówimy o śmierci, mamy na myśli śmierć mózgu jako całości lub nieodwracalne zatrzymanie krążenia. To są te dwie jedyne możliwości, kiedy lekarze mogą uznać człowieka za zmarłego. W tym pierwszym przypadku może dojść do sytuacji, kiedy pozostałe narządy są w dobrej formie, wciąż pracują, nierzadko podtrzymywane lekami. Nie chodzi o przypadki, kiedy jakieś pojedyncze funkcje mózgu nie działają, na przykład kiedy człowiek jest nieprzytomny, ale o całkowite ustanie czynności mózgu.
[b]Czy można to zbadać?[/b]
Decyduje przede wszystkim badanie kliniczne – brak odruchów świadczących o czynności mózgu, trwały bezdech, ale dodatkowo możemy wykonać badania naczyniowe czy EEG. Jeśli wykażemy, że krew w ogóle nie przepływa przez mózg, wtedy mamy pewność, że jest martwy. Aparat EEG nie zarejestruje żadnej aktywności elektrycznej mózgu. Ta tkanka już obumiera, choć inne organy mogą jeszcze funkcjonować.