Groźny dla życia atak duszności może nastąpić w każdej chwili. Wraz z nim przychodzi wrażenie‚ jakby to był ostatni oddech. Dlatego osoby z ciężką dychawicą oskrzelową często boją się wyjść z domu. Wśród 4 mln astmatyków w Polsce na najbardziej groźną odmianę tej choroby cierpi 1‚5 tys. Ale problem kontrolowania przebiegu astmy dotyczy większej grupy.
– O ile jesteśmy w stanie sprawić, że 70 proc. chorych, przyjmując leki, nie odczuwa dolegliwości‚ o tyle z resztą przypadków nie możemy sobie poradzić. Nie odpowiadają oni bowiem na typowe leczenie – mówi prof. Piotr Kuna‚ prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.
[srodtytul]Mikrofale na oskrzela[/srodtytul]
Na przeciwko problemowi wychodzi badanie‚ którego wyniki ogłoszono podczas odbywającej się w połowie maja międzynarodowej konferencji American Thoracic Society w San Diego. Było prowadzone w sześciu krajach z udziałem 300 pacjentów z ciężką astmą. Wykonano u nich tzw. termoplastykę oskrzelową. To metoda leczenia z użyciem mikrofal generujących ciepło (temp. ok. 65 st. C). W odstępie kilku miesięcy pacjenci przeszli trzy zabiegi. Do ich oskrzeli wprowadzono urządzenie redukujące poprzez przegrzanie masę mięśniówki gładkiej (u astmatyków dochodzi do jej przerostu)‚ co rozszerzyło drogi oddechowe.
– W porównaniu z grupą‚ która otrzymała terapię placebo‚ u 80 proc. leczonych zauważyliśmy istotną poprawę stanu zdrowia. Przywrócona została też wrażliwość na leczenie farmakologiczne – relacjonuje dr Mario Castro z Washington University‚ kierownik badania.