Ofiara tajskiego znachora

Strzeżcie się oszustów, którzy oferują leczenie za pomocą komórek macierzystych – ostrzegają naukowcy

Publikacja: 19.06.2010 00:43

Komórki macierzyste mają zdolność przekształcania się we wszystkie tkanki organizmu

Komórki macierzyste mają zdolność przekształcania się we wszystkie tkanki organizmu

Foto: EAST NEWS

To pierwszy tak głośny przypadek śmierci z powodu zastosowania nowatorskiej, nie do końca przebadanej, terapii. O ofierze wiadomo niewiele. Tylko tyle, że była kobietą i cierpiała z powodu zapalenia nerek spowodowanego toczniem układowym. To choroba autoimmunologiczna polegająca na niszczeniu przez komórki odpornościowe własnych tkanek organizmu. Po niepowodzeniu tradycyjnego leczenia chora zdecydowała się na zabieg z wykorzystaniem komórek macierzystych. Został on przeprowadzony w jednej z prywatnych klinik w Bangkoku. Pacjentka zmarła w wyniku powikłań.

Zastosowana terapia nie tylko jej nie pomogła, ale niemal na pewno przyczyniła się do śmierci – napisali na łamach “Journal of the American Society of Nephrology” (“JASN”) naukowcy z Uniwersytetu Chulanlongkorn w Bangkoku i Uniwersytetu Toronto, którzy przeprowadzili sekcję zwłok (co może świadczyć o tym, że kobieta była Kanadyjką). I choć od feralnego zabiegu minęły już cztery lata, wyniki ich badań dopiero teraz ujrzały światło dzienne.

[srodtytul]Ostatnia szansa[/srodtytul]

Publikacja ożywiła dyskusję dotyczącą dość nowego, ale niezwykle groźnego zjawiska, jakim jest turystyka komórkowa. Chodzi o wyjazdy chorych do nielicencjonowanych klinik zagranicznych w celu poddania się zabiegowi ostatniej szansy, a więc wszczepieniu komórek macierzystych. Niestety, zazwyczaj z marnym skutkiem. W efekcie ministerstwo zdrowia Kostaryki zamknęło ostatnio jedną z placówek, która podobne zabiegi oferowała. Chińskie władze z kolei zapowiedziały, że z większą uwagą będą śledzić poczynania swoich klinik.

– Jest to smutne o tyle, że wielu ludzi decyduje się na to leczenie z desperacji, a jeszcze smutniejsze, że kosztuje ono wiele pieniędzy – mówi Susan Quaggin ze szpitala Mount Sinai w Toronto, której komentarz pojawił się w “JASN”.

[srodtytul]Czubek góry lodowej[/srodtytul]

Terapia z wykorzystaniem komórek macierzystych wydaje się niezwykle obiecująca – przyznają w swoim artykule uczeni. Wciąż jednak istnieje duża przepaść między wiedzą naukową a możliwością jej przełożenia na praktykę kliniczną. I nie chodzi tylko o skuteczność leczenia, ale i bezpieczeństwo.

U ofiary tajskich znachorów w miejscach podania zastrzyków z terapeutyczną miksturą, a także w wątrobie i nadnerczu, pojawiły się dziwne narośla. Okazało się, że są mieszanką tkanki naczyń krwionośnych i szpiku kostnego pobranego wcześniej od pacjentki. – Nigdy wcześniej tego typu zmian nie opisywano – mówi dr Duangpen Thirabanjasak z uniwersytetu w Bangkoku. Nie wiadomo, co mogłoby się z nich rozwinąć.

Zdaniem Roberta Lanzy z firmy biotechnologicznej Advanced Cell Technology to czubek góry lodowej. Groźnych efektów zastosowania komórek może być więcej. Tyle że nie zostały zdiagnozowane albo zgłoszone.

– Wydarzenia te utwierdzają mnie w przekonaniu, że przed rozpoczęciem badań nad komórkami macierzystymi z udziałem ludzi niezbędne jest uzyskanie rzetelnych danych w badaniach nad zwierzętami – uważa Chris Mason z University College London.

[srodtytul]Wyzerowanie układu[/srodtytul]

Pytanie, czy to powstrzyma oszustów przed leczeniem ludzi. W przypadku zabiegu wykonanego przez klinikę w Bangkoku nie było przesłanek naukowych, by mógł on zadziałać. Kobiecie wielokrotnie wstrzyknięto bezpośrednio do obu nerek wyciąg z jej komórek macierzystych. Miało to doprowadzić do regeneracji narządów. Wcześniej tego typu efekt udało się uzyskać w eksperymentach na zwierzętach. Ale w badaniach z udziałem ludzi leczenie podobnej choroby wyglądało inaczej. Terapeutyczny koktajl został wstrzyknięty do krwiobiegu, a nie bezpośrednio do narządu. Uprzednio zniszczono zaś komórki odpornościowe chorych. Zabieg polegał więc de facto na wyzerowaniu działania układu immunologicznego. Na 50 osób korzyści odniosło dwie trzecie.

Stan pacjentki tajskiej kliniki pogorszył się trzy miesiące po zabiegu. Na tyle, że musiała się poddać dializie. Ponad pół roku później w lewej nerce pojawiły się narośle, przestała pracować i narząd usunięto. Następnego roku kobieta zmarła.

Więcej informacji na stronie [link=http://www.isscr.org]www.isscr.org[/link]

To pierwszy tak głośny przypadek śmierci z powodu zastosowania nowatorskiej, nie do końca przebadanej, terapii. O ofierze wiadomo niewiele. Tylko tyle, że była kobietą i cierpiała z powodu zapalenia nerek spowodowanego toczniem układowym. To choroba autoimmunologiczna polegająca na niszczeniu przez komórki odpornościowe własnych tkanek organizmu. Po niepowodzeniu tradycyjnego leczenia chora zdecydowała się na zabieg z wykorzystaniem komórek macierzystych. Został on przeprowadzony w jednej z prywatnych klinik w Bangkoku. Pacjentka zmarła w wyniku powikłań.

Pozostało 87% artykułu
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku