Reklama

Ciemna strona komórek macierzystych

Drogocenne komórki mają swoje wady. Naukowcy zidentyfikowali w ich obrębie niepokojące mutacje

Publikacja: 03.03.2011 02:26

Dają nadzieję na tworzenie terapii szytej na miarę pojedynczego człowieka. Wystarczy pobrać od niego komórki skóry, fibroblasty, a następnie je przeprogramować, cofnąć w rozwoju. W ten sposób uzyskuje się tzw. indukowane pluripotentne komórki macierzyste (iPS). Mogą one dać początek dowolnej tkance ludzkiego organizmu i w ten sposób pomóc dawcy w walce z nieuleczalną chorobą.

Skoro jest to możliwe, to dlaczego jeszcze nie pomagają? Naukowcy tłumaczą, że nie potrafią do końca przewidzieć, jak uzyskane w laboratorium komórki będą się zachowywać w ludzkim ciele. Najnowsze badania, których wyniki ukazały się w „Nature", pokazują, że obawy te były słuszne.

Zespół uczonych z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego we współpracy z kolegami z USA i innych krajów ustalił, że w trakcie procesu przeobrażania fibroblastów w pożądane komórki powstają niepokojące mutacje. – Ich obecność stwierdziliśmy w każdej przebadanej linii komórkowej – tłumaczy prof. Kun Zhang. – Co ważne, spodziewaliśmy się, że mutacji będzie dziesięć razy mniej.

Część z nich była wyciszona, ale większość mogła zmieniać funkcje białek, w tym obecnych w genach związanych z rozwojem nowotworów.

Wyniki badań są reprezentatywne, gdyż powstały na podstawie analizy 22 różnych linii iPS uzyskanych od siedmiu zespołów.

Reklama
Reklama

Naukowcy stwierdzili, że część mutacji pozostała w spadku po fibroblastach, część powstała w procesie ich przeprogramowania, a reszta podczas namnażania się już zróżnicowanych komórek macierzystych.

Ale są też dobre wiadomości. Zespołowi z Uniwersytetu Kalifornijskiego udało się również opracować nową, niezwykle czułą metodę wykrywania owych niepożądanych zmian.

– Nasze badania dają możliwości stworzenia nowych standardów bezpieczeństwa, a w rezultacie mogą przyspieszyć moment, kiedy komórki macierzyste będą wykorzystywane w praktyce klinicznej – dodaje prof. Lawrence Goldstein.

Dają nadzieję na tworzenie terapii szytej na miarę pojedynczego człowieka. Wystarczy pobrać od niego komórki skóry, fibroblasty, a następnie je przeprogramować, cofnąć w rozwoju. W ten sposób uzyskuje się tzw. indukowane pluripotentne komórki macierzyste (iPS). Mogą one dać początek dowolnej tkance ludzkiego organizmu i w ten sposób pomóc dawcy w walce z nieuleczalną chorobą.

Skoro jest to możliwe, to dlaczego jeszcze nie pomagają? Naukowcy tłumaczą, że nie potrafią do końca przewidzieć, jak uzyskane w laboratorium komórki będą się zachowywać w ludzkim ciele. Najnowsze badania, których wyniki ukazały się w „Nature", pokazują, że obawy te były słuszne.

Reklama
Materiał Partnera
Język natury. Źródła jako świadkowie zmian klimatu i działalności człowieka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Partnera
Od nikotyny po alzheimera. Nowy model receptorów może zmienić badania nad mózgiem
Materiał Partnera
Pierwszy kryzys gospodarczy w Polsce. Co zbudowało i pogrzebało państwo Piastów?
Nauka
Naukowcy „przebudzili" prastare mikroby z wiecznej zmarzliny. Po co to zrobili?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Materiał Partnera
Zanim AI trafi do lekarza. Naukowcy tworzą narzędzie do oceny medycznych algorytmów
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama