Obawy o to, że podawanie dzieciom szczepionki MMR może wywoływać autyzm, pojawiły się w 1998 roku, po publikacji badania, z którego wynikało, że związek między szczepieniem a ryzykiem wystąpienia autyzmu u dziecka jest bezpośredni. Mimo, iż od tego czasu żadne inne badanie nie wykazało takiego związku, publikacja z 1998 roku stała się paliwem dla ruchu antyszczepionkowego - spadek liczby szczepień w USA i Europie doprowadził do pojawienia się na Zachodzie wielu ognisk odry.
W najnowszym badaniu naukowcy przeanalizowali dane na temat 657461 dzieci. U 6517 z nich zdiagnozowano autyzm. Badanie obejmowało dzieci urodzone od 1990 do 2010 roku. 95 proc. z nich otrzymało szczepionkę MMR.
Z analizy, której wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym "Annals of Internal Medicine" wynika, że u dzieci, którym podano szczepionkę MMR, ryzyko rozwinięcia się autyzmu było o 7 proc. mniejsze niż u dzieci, które nie zostały zaszczepione.
- Rodzice nie powinni rezygnować ze szczepień ze strachu przed autyzmem - podkreśla główny autor badań, dr Anders Hviid. - Groźby związane z brakiem szczepień obejmują m.in. ponowne pojawienie się odry - dodaje.
Badacze podkreślają, że zmniejszenie liczby zaszczepionych zaledwie o 5 proc. zwiększa liczbę zachorowań na odrę w danej społeczności trzykrotnie.