Podczas wykopalisk prowadzonych na terenie, na którym powstanie nowa siedziba Muzeum Archeologicznego, w centrum Mexico, archeolodzy wydobyli blisko 2 tys. ludzkich kości należących do osób w różnym wieku, kobiet i mężczyzn. Znajdowały się one na głębokości 5 m. W tym rejonie natrafiano już wcześniej na ludzkie szczątki, ale nigdy w takiej ilości.
Naukowcy z Państwowego Instytutu Archeologii i Historii, prowadzący badania, ustalili wstępnie, że kości złożono w ziemi około 1480 roku, a więc w czasach gdy funkcjonowało jeszcze imperium Azteków a miasto liczyło około 300 tys. mieszkańców. Ciała te złożono w pobliżu głównej świątyni w centrum miasta, w tzw. świętym kręgu.
Szkielety badają teraz antropolodzy i specjaliści w zakresie medycyny sądowej, chcą ustalić, jaką śmiercią zmarli ci ludzie, jeżeli złożono ich w ofierze - jak zostali pozbawieni życia. Wiele z tych osób nosi ślady rozcinania mostka i rozrywania żeber. Ma to związek z ówczesnymi obrzędami. Naukowcy chcą ustalić, jakiemu bóstwu poświęcony był ten rytuał. W taki sposób składano w ofierze nieprzyjaciół, najczęściej wojowników, schwytanych jeńców wojennych. W imperium Azteków zdarzało się także, że w ten sposób ofiarowywano bogom ludzi pochodzących z lokalnych, azteckich społeczności, kobiety, dzieci, mężczyzn, albionosów, niewolników a nawet niższych rangą kapłanów.
Wśród kości archeolodzy znaleźli rozłupany pień dębowy. Niewykluczone, że to pozostałość świętego drzewa symbolizującego wszechświat: Korona drzewa to niebo, pień - sfera zajmowana przez ludzi, korzenie - strefa podziemna, kraina śmierci.