Rzeczpospolira: Novartis zdecydował się na wprowadzenie nowego modelu sprzedaży leków dla pacjentów cierpiących m.in. na choroby rzadkie i ultrarzadkie – płatnik lub ubezpieczyciel mają płacić tylko wówczas, gdy lek zadziała. Dlaczego?
Susanne Schaffert: Z rosnącym uznaniem obserwujemy zmiany na polskim rynku ochrony zdrowia. Zarówno zapowiedź zwiększenia nakładów budżetowych do 6 proc. PKB, jak i wprowadzenie nieodpłatnych leków dla seniorów, to bardzo ważne kroki. Doceniamy także propozycje rozwiązań dotyczących rozszerzenia dostępności do terapii w chorobach rzadkich przez wprowadzenie ich do ustawy refundacyjnej. Uważamy to podejście za innowacyjne i rozumiemy, że jako przedstawiciele rynku farmaceutycznego powinniśmy być dla Ministerstwa Zdrowia partnerem w przeprowadzaniu tych zmian. W Novartis Oncology stawiamy to sobie za cel strategiczny.
Medycyna spersonalizowana wymaga nie tylko modyfikacji sposobu leczenia, ale i zmian w refundacji. Oferując modele płacenia oparte na efektach klinicznych, pracujemy nad tym, by efektywnie wydawać środki w systemie ochrony zdrowia. Kluczowe jest, by innowacyjność opierała się nie tylko na tworzeniu nowych terapii, ale także różnych modeli dzielenia ryzyka. Jednym z nich jest model „pay for performance", czyli opłaty za efektywność kliniczną.
Populacja światowa rośnie bardzo szybko, a rosnąca długość życia oznacza dla globalnej gospodarki namacalne przychody finansowe. Jeśli dodać do tego rozwój nauki i nowych terapii, można się spodziewać wzrostu globalnych wydatków na ochronę zdrowia. Według Instytutu Badawczego IMS Health w 2020 r. ta liczba może przekroczyć 150 mld dolarów. Dla wszystkich jest jasne, że świat ochrony zdrowia podlega właśnie głębokim zmianom. Dlatego rządy i ubezpieczyciele analizują wartość, jaką otrzymają w zamian za wydatki na zdrowie.
W tej rzeczywistości firmy farmaceutyczne muszą ściśle współpracować z rządami.