„Polański gwałciciel! Kino winne! Publiczność współwinna!” - można było przeczytać na kartkach, naklejonych na drzwiach i ścianach trzech kin w stolicy Belgii.
Zdjęciom Polańskiego towarzyszyły też zarzuty, kierowane pod jego adresem, oraz podpisy „Zostaw dziewczyny w spokoju”. Akcja jest dziełem feministycznego kolektywu „Laisse les filles tranquilles”.
W swoim oświadczeniu grupa napisała, że kina, wyświetlając najnowszy film Romana Polańskiego „Oficer i szpieg” (francuski tytuł „J'accuse”) rozgrzeszają go i umożliwiają mu oczyszczenie.
Premiera filmu w tym miesiącu została również zakłócona protestami w sąsiedniej Francji. Niektóre pokazy zostały tam odwołane, ale w Belgii film nadal jest wyświetlany.
Zarząd jednego z zaatakowanych kin zapowiedział, że spróbuje zorganizować debatę publiczną na temat tego, czy powinno się wyświetlać teraz filmy Polańskiego.