W nowym modelu biznesowym iPlex.pl głównym źródłem przychodu mają być reklamy wyświetlane przed filmami. Internauta chcący obejrzeć film, musi odpowiedzieć na pytanie związane z obejrzaną reklamą. Ten mechanizm ma być gwarancją, że reklama została rzeczywiście obejrzana, a przekaz ma szanse utrwalić się u odbiorcy. IPlex.pl kopiuje w ten sposób model biznesowy amerykańskiego serwisu Hulu.com. Jednym z pierwszych reklamodawców na iPlex.pl jest Netia, operator telekomunikacyjny.
Decyzja iPlex.pl to krok w nieznane, tym bardziej że konkurencyjne firmy wciąż wierzą w płatne filmy w sieci. Kilka dni temu "Rz" informowała, że należąca (za pośrednictwem spółki Redefine) do Zygmunta Solorza-Żaka platforma Ipla włączyła do swojej oferty ok. 100 filmów z wytwórni Warner Brothers. - Mamy około dwóch mln użytkowników miesięcznie, którzy spędzają na korzystaniu z Ipla ponad godzinę dziennie - mówił "Rz" Marcin Pery, szef Redefine. Darmowy iPlex ma ok. 40 tys. zarejestrowanych użytkowników. Do korzystania z darmowych filmów po zmianie strategii nie jest jednak konieczne logowanie i zakładanie konta.
Zarówno iPlex.pl jak i Ipla na razie nie są rentowne. Jak deklaruje Marcin Pery, Ipla powinna być rentowna na przełomie 2010 i 2011 r. O zyskach na razie nie mówią oferujące płatne filmy serwisy konkurencyjne Tvscreen.pl (własność Digital Partners) i Cineman.pl (należy do Monolith Films, nie ujawnia żadnych danych finansowych).
Oparta na wpływach z reklam strategia iPlex.pl będzie bacznie obserwowana przez firmy zajmujące się wideo w sieci. Branża ma bowiem coraz większy problem z darmową zawartością wideo w internecie. Najnowszym konkurentem jest amerykański serwis TVGorge, oferujący internetową telewizję, w której znajdziemy np. najnowsze odcinki takich seriali jak "Dexter". TVGorge utrzymuje, że działalność serwisu jest całkowicie legalna i nie narusza praw autorskich. Także w polskiej sieci znaleźć można kilka serwisów oferujących widzom odcinki np. "Dr House" czy "Zagubionych".