Resort infrastruktury uważa, że tak i takie zapisy znalazły się w ostatnim projekcie założeń do ustawy cyfryzacyjnej. TVN i Polsat już wcześniej dopuszczały zresztą taką możliwość, ale m.in. pod warunkiem, że mogłyby pobierać opłaty za stacje nadawane naziemnie cyfrowo (wtedy dekoder byłby przyznawany widzom trochę tak, jak telefon komórkowy klientom telekomów). W dokumencie nie ma jednak mowy o możliwości pobieraniu opłat, zakłada on za to, że czterej nadawcy, którzy wspólnie będą tzw. operatorem ośmiu stacji nadawanych cyfrowo naziemnie jako jedne z pierwszych (TVN, Polsat, TV4 i TV Puls), będą musieli pod groźbą kary finansowej zapewnić osobom zwolnionym z płacenia abonamentu oraz najbiedniejszym dekodery (inaczej przystawki).

Nie zgadza się na to Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, która postuluje, żeby ten przepis w ogóle z dokumentu usunąć. - Darowizna sprzętu w formie daniny publicznej stanowi obowiązek sprzeczny z Konstytucja RP - napisali eksperci z Izby w oficjalnym stanowisku. Ich zdaniem zapisy w projekcie są dyskryminujące dla nadawców prywatnych, a wręcz niekonstytucyjne także to, że za pośrednictwem sfinansowanych przez prywatnych nadawców dekoderów będzie przecież można odbierać także stacje Telewizji Polskiej (dokument precyzuje, że "przystawka telewizyjna powinna mieć techniczną możliwość odbioru wszystkich programów nadawanych w sposób cyfrowy drogą rozsiewczą naziemną na terytorium RP"), choć ta nie będzie partycypowała w ich zakupie. Zdaniem KIGEiT TVP będzie wtedy korzystała z nieuzasadnionego przywileju.

Wartość takiego wydatku jest - zdaniem Izby - wyższa niż to oszacowały resorty (bo dekoder będzie musiał być zdolny np. do odbierania programów nadawanych w wysokiej rozdzielczości) i może wynosić nawet 1 mld zł. Według KIGEiT za darmowe dekodery trzeba będzie zapłacić nawet 4,5 milionom gospodarstw domowych. W założeniach resort zakłada, że będzie ich 3 miliony, koszt jednego wyniesie 210-280 zł, więc całe dofinansowanie będzie nadawców kosztowało ok. 750 mln zł. TVN i Polsat nie chciały komentować, czy zamierzają ponosić takie koszty.