– Polskie Radio jest do tego gotowe, ale bez zagwarantowanych na to środków nie podejmie takiej decyzji – mówi „Rz" Radosław Kazimierski, rzecznik Polskiego Radia.
KRRiT, która wielokrotnie deklarowała poparcie dla uruchomienia takiej usługi w Polsce, także nie podaje, kiedy może ruszyć przetarg. - To leży w kompetencjach Polskiego Radia. Jeszcze przed wakacjami uchwalimy stanowisko w sprawie cyfryzacji radia, które ułatwi nadawcy podjęcie decyzji. Nasze stanowisko jest w tej sprawie niezmienione – uważamy, że to proces nieuchronny – mówi Jan Dworak, przewodniczący KRRiT.
Publiczny nadawca testuje usługę wspólnie z Emitelem i Info-TV-Operatorem, którzy są zainteresowani przetargiem i chciał ruszyć z cyfrowymi kanałami mimo bojkotu ze strony nadawców komercyjnych (od sierpnia miało ruszyć pięć cyfrowych kanałów radiowych PR, na pozostałe miejsca Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała rozpisać konkurs). Komercyjni nadawcy wytykali, że gdyby chcieli w tej usłudze partycypować, przysporzyłaby im dodatkowych kosztów. Cyfrowe nadawanie jest wprawdzie kilkakrotnie tańsze niż analogowe, ale w przeciwieństwie do cyfrowej telewizji naziemnej, nie zastąpi analogowego. Z badań, jakie prywatni radiowcy zlecili TNS OBOP, wyniknęło też, że przy koszcie urządzenia do odbioru takiej usługi na poziomie ok. 350 zł, wymiana urządzeń na cyfrowe kosztowałaby Polaków 16 mld zł (5 mld zł, gdyby każde gospodarstwo wymieniło jeden odbiornik).
- Wiemy, że to trudny proces, bo w przeciwieństwie do telewizji, nie ma administracyjnie zarządzonego terminu wyłączenia analogowego nadawania , za to wymaga wymiany odbiorników . W dodatku zmienia się sposób odbioru radia, mam na myśli głównie rosnące audytorium radia internetowego. Cyfryzacja radia jest jednak procesem potrzebnym , a dziś może go uruchomić tylko Polskie Radio – mówi Jan Dworak.