Najnowsze dane zaprezentowane przez właściciela „The Financial Times" pokazują, że w anglojęzycznym dzienniku biznesowym cyfrowa rewolucja właściwie już zaszła.
– Liczba subskrypcji portalu FT.com wzrosła w 2013 r. o 31 proc., do 415 tys., co przynosi wpływy wyższe niż potrzebne do pokrycia spadków przychodów wynikających z gorszej sprzedaży papierowego wydania gazety – podano w raporcie The Financial Times Group za 2013 r. Mimo niekorzystnych trendów na rynku prasowym grupa odnotowała w ubiegłym roku zysk na poziomie 55 mln funtów – to skok o 17 proc.
Dzięki popularności e-wydań sprzedaż papierowych i cyfrowych wydań „FT" wzrosła rok do roku o 8 proc., do 652 tys. – to najwyższa liczba płacących czytelników w historii tytułu. Klienci wydań cyfrowych stanowią już dwie trzecie wszystkich.
– Wpływy z treści dystrybuowanych cyfrowo po raz pierwszy prześcignęły te ze sprzedawanych na papierze – podała firma. Prawie połowę nowych cyfrowych subskrybentów stanowią już osoby czytające dziennik na urządzeniach mobilnych. Z samej tylko mobilnej aplikacji „FT" korzysta już 5 mln osób.
„FT" to niejedyny tytuł, który odważnie zamknął bezpłatne treści w Internecie, co przełożyło się na dobre wyniki za 2013 r. Choć wydawców wciąż dotykały spadki wpływów z reklam będące skutkiem zmian na rynku czytelniczym i kryzysu w reklamie, na poziomie opłat od czytelników pozytywne zmiany widać było także w The New York Times Company. Wydawca „NYT" także zaraportował pozytywne wyniki za 2013 r. Jego zysk operacyjny zwiększył się ze 103,7 mln dol. do 156,1 mln dol. – Z ok. 33 tys. nowo przyłączonymi abonentami cyfrowymi czwarty kwartał przyniósł nam największy wzrost ich liczby w ubiegłym roku. Dzięki temu trendowi całkowite przychody grupy mogłyby nawet w 2013 roku r./r. lekko wzrosnąć, gdyby nie to, że w 2012 r. było więcej wydań – komentował Mark Thompson, prezes NYT Company.