Elon Musk nasilił ataki online na sędziego brazylijskiego Sądu Najwyższego, grożąc zawieszeniem platformy mediów społecznościowych X w kraju. Posunął się do nazywania do dyktatorem przebranym za sędziego, wcześniej nazywał go już „Darth Vaderem”. Sędzia Alexandre de Moraes podpadł ekscentrycznemu miliarderowi, gdy zagroził zawieszeniem działalności platformy X w Brazylii, jeśli Musk nie wyznaczy nowego przedstawiciela prawnego firmy w kraju i nie ureguluje wszystkich zaległych grzywien w ciągu 24 godzin.
Brazylia. Elon Musk kontra sędzia
To najnowsza batalia w sporze Muska z de Moraesem, który koncentruje się na sporach o wolność słowa i domniemaną dezinformację. X ogłosił na początku tego miesiąca, że zamknie swoje operacje i zwolni pracowników w Brazylii z powodu tego, co nazwał „nakazami cenzury” wydanymi przez sędziego.
De Moraes nakazał firmie mediów społecznościowych zablokowanie kilku kont X, które według niego rozpowszechniały dezinformację. Platforma Muska nie chce zaś tego zrobić, w efekcie została ukarana grzywnami, dotąd nieopłaconymi.
– Z powodu żądań w Brazylii, które wymagałyby od nas złamania tajemnicy brazylijskiego, argentyńskiego, amerykańskiego i międzynarodowego prawa, X nie ma wyboru i musi zamknąć nasze lokalne oddziały w kraju – napisał Musk w poście X.
Elon Musk w narożniku
Amerykańskie media donoszą, że póki co serwis X w Brazylii działa, choć nakaz sędziego uprawomocnił się w godzinach wieczornych tamtejszego czasu. Nie wiadomo, czy Musk ugiął się ostatecznie przed sędzią, czy znalazł nowy sposób na kontynuowanie działalności.