Amerykański koncern internetowy, przejęty w tym roku przez Verizon, poinformował, że dochodzenie wykazało iż naruszenie bezpieczeństwa danych jego użytkowników było znacznie większe niż początkowo sądzono.
Yahoo zapewnia, że w skradzionych danych nie ma pełnego zapisu haseł, numerów kart płatniczych oraz danych o rachunkach bankowych użytkowników. Jednak rozmiar włamania na serwery najpopularniejszego w USA portalu internetowego okazał się znacznie większy niż pierwotnie sądzono. Pierwsze informacje mówiły o tym, że hakerzy dostali się do 1 miliarda kont.
To jeden z największych wycieków danych w historii.
O pełnej liczbie poszkodowanych atakiem poinformował nowy właściciel internetowej części Yahoo - Verizon. Koncern telekomunikacyjny poinformował, że w wyniku kontroli i dochodzenia uzyskał "nowe informacje".