Wprawdzie nawet tak odporny na kryzys segment reklamowego rynku jak Internet zmniejszy się w tym roku za oceanem o 4,6 proc. (do 22,4 mld dol.), ale już w przyszłym roku spadki będą historią, a w 2014 r. wpływy z reklam w sieci wyniosą 34 mld dol.
– Cykl ekonomiczny się zamknął, przynajmniej jeśli chodzi o reklamę w sieci – mówi David Hallerman, starszy analityk w eMarketerze. Cały rynek reklamy w USA ma być według firmy wart w tym roku 163 mld dol. To najniższy poziom wydatków na reklamę za oceanem od 1999 roku.
W obrębie samej reklamy w sieci są segmenty, które rosną szybko nawet w tym trudnym reklamowo roku. Reklamy w wyszukiwarkach internetowych w 2009 r. przyniosą wpływy reklamowe 10,78 mld dol. (prawie połowa całego rynku) i będzie to o 2,2 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Szybko rosną też wpływy z reklam zamieszczanych przy wideo w sieci. W tym roku zwiększą się w USA aż o 40 proc. i będą rosły w dwucyfrowym tempie aż do 2014 r.
W tym roku z wideo w sieci uda się zebrać z rynku 1 mld dol., a w 2014 już 5,2 mld. Jednocześnie drastycznie spadają np. przychody z ogłoszeń drobnych (czyli tzw. classifieds). W 2009 r. wpływy z takiej reklamy wyniosą jeszcze 2,2 mld dol., ale w 2012 r. będzie to już tylko 1,98 mld dol. (dwa lata później rynek lekko odżyje i sięgnie 2,18 mld dol.).