Prawie 40 mln zł wydały od początku roku do końca listopada fundusze emerytalne na reklamę – wynika z danych Expert Monitor, firmy monitorującej rynek reklamy. Dla porównania w tym samym okresie 2008 r. było to 1,5-krotnie więcej, bo prawie 63 mln zł.
Wartości te nie uwzględniają możliwych rabatów, a te w tym roku były znacznie wyższe niż w latach poprzednich, gdy i tak sięgały do 50 proc. wartości z cennika. Poza tym wyliczenia te nie zawierają wydatków na reklamę w Internecie, które istotnie rosną.
Tegoroczny spadek wydatków na reklamę to nie tylko efekt trwającego kryzysu, który spowodował obniżenie nakładów na ten cel przez wszystkie podmioty. Wynika on również ze zmian w prawie, które wejdą w życie od początku 2010 r. Wprowadzają one niższe opłaty, jakie mogą pobierać fundusze emerytalne, a to oznacza mniejsze przychody towarzystw, które nimi zarządzają. Tym samym PTE, zwłaszcza największe, obcięły znaczącą część kosztów, w tym na promocję.
W tym roku najwięcej na reklamę (więcej niż w 2008 r.) wydało PZU. Nakłady na ten cel wzrosły także w Avivie (d. Commercial Union). — To przede wszystkim efekt zmiany marki. W kampanii rebrandingowej informujemy, że jednym z filarów działalności grupy oprócz ubezpieczeń i inwestycji są emerytury. Wydatki na promowanie stricte funduszu emerytalnego jednak ograniczyliśmy – mówi Dominika Kraśko-Białek, wiceprezes grupy Aviva ds. marketingu. Jak tłumaczy, ta strategia wynika ze zmian w prawie, które obniżają opłaty.
Duże fundusze dotyka zwłaszcza wprowadzenie kwotowej opłaty za zarządzanie, gdy ich aktywa przekroczą 45 mld zł. – Mamy mniejszą motywację ekonomiczną do pozyskiwania nowych klientów i tym samym do prowadzenia działalności reklamowej. Mimo że jesteśmy najtańszym funduszem – podkreśla Kraśko-Białek. I przewiduje, że podobna strategia promocji będzie zapewne obowiązywać w nadchodzącym roku.