Sprawę ujawniła ukraińska gazeta „Dieło”. Napisała, że od 13 września Ukrtelekom nadaje usługi łączności międzymiastowej i międzynarodowej 10 milionom klientom nielegalnie. „Uzyskanie nowych uprawnień może kosztować firmę ponad 15 mln hrywien (ok. 2 mln dolarów) – twierdził dziennik.
Fundusz Skarbu Państwa Ukrainy posiada 92,79 proc. akcji przedsiębiorstwa. Na sprzedaż ma być wystawiony cały pakiet. Wartość Ukrtelekomu jest szacowana na 12 mld hrywien (ok. 1,5 mld dol.). O kupno firmy starają się m.in. Deutsche Telekom, rosyjski Rostelecom i koncern CKM donieckiego oligarchy Rinata Achmetowa. Eksperci prognozują, że sympatie polityczne władz w Kijowie nie będą brane pod uwagę, a Ukrtelekom zostanie sprzedany inwestorowi, który zaproponuje najwyższą cenę.
Według strategii ukraińskiego rządu wpływy z prywatyzacji w tym roku powinny sięgnąć 10 mld hrywien. Oprócz Ukrtelekomu zostaną wystawione na sprzedaż firmy dystrybuujące energię elektryczną, kilka portów oraz szereg zakładów w branży metalurgicznej, chemicznej i budowy maszyn. Kijów chciałby także pozyskiwać inwestycje na wdrażanie nowoczesnych technologii w różnych sektorach gospodarki.