Nowy pomysł jest banalnie prosty. Wystarczy otagować wszystkie przedmioty specjalnymi cyfrowymi podpisami, by odróżniać taśmowo produkowane elementy. Przykładowo każda z tysięcy identycznych śrubek będzie dzięki temu do zidentyfikowania przy pomocy odcisku cyfrowego palca.
Smartfon i oko
Japończycy już w listopadzie ubiegłego roku informowali, że są w stanie wychwytywać nawet najmniejsze różnice w konstrukcji seryjnych podzespołów i części przy pomocy badania pod mikroskopem. Wystarczyło przyjrzeć się im z bardzo bliska i dostrzec odmienności we wzorach na powierzchni. Nawet, gdy do wyrobu korzysta się z tych samych form czy matryc, śrubki, gwoździki czy rozmaite inne części maszyn różnią się od siebie. Na bazie takich unikalnych wzorów powstałych wprost z matrycy NEC proponuje stworzenie bazy danych cyfrowych podpisów. Elementy wykorzystywane w przemyśle można by łatwo odróżniać dzięki aplikacji porównującej powiększone zdjęcia wykonywane smartfonem. Unikalne szczegóły dawałyby dostęp do informacji o czasie wyprodukowania wspominanej śrubki sugerując jej potencjalne zużycie. Nie potrzebne byłyby kolejne kody kreskowe ani naklejki znane z technologii zbliżeniowej NFC.
Firma NEC z dumą porównuje swoje rozwiązanie do metody rozróżniania jednojajowych bliźniaków. Choć twarze pozostają identyczne, każdy z nich ma przecież odmienne odciski palców. Najnowsze smartfony dysponują aparatami fotograficznymi o możliwościach porównywalnych do mikroskopów. Wystarczy umiejętnie skorzystać z tego, co ma się do dyspozycji i nagle okazuje się, że baza danych ze śrubkami działa i dostarcza niedostępnych wcześniej informacji.
Nowe korzyści
Rozwiązanie firmy NEC pozwoli na kontrolowanie czasu eksploatacji elementów. Wadliwy nit, jeden z tysięcy znajdujących się w całym kadłubie samolotu, będzie mógł błyskawicznie zostać zlokalizowany i wymieniony. Nie trzeba będzie ryzykować potencjalnej awarii w powietrzu ze względu na brak dokładnych danych o jego zużyciu. Nowe rozwiązanie da także możliwość skutecznego odróżniania egzemplarzy podrabianych od tych pochodzących od certyfikowanych dostawców. Wymiana wadliwego towaru w sklepie nie będzie wymagała paragonów i potwierdzeń zakupu. Wystarczy szybki skan popsutego elementu i porównanie, czy rzeczywiście pochodzi od danego producenta. Firmy będą w stanie zaoszczędzić na systemie ewidencjonowania podzespołów, ponieważ unikalny wzór i tak zawsze będzie naniesiony na ich powierzchni. NEC zwraca jedynie uwagę, że w przypadku tworzenia baz danych zawierających zdjęcia setek tysięcy elementów, trzeba będzie zautomatyzować ich pobieranie. Fotografowanie każdej śrubki z osobna zajęłoby zwyczajnie zbyt wiele czasu.
Japońskie rozwiązanie ma trafić do użytku do marca przyszłego roku. Kilka dużych firm jest już zainteresowanych korzystaniem z nowoczesnych baz danych.