Ponad 6 proc. ma wynosić średnioroczna dynamika globalnego rynku gier do 2020 r. Wtedy jego wartość powinna przekroczyć 128 mld dol., a na ten rok prognozowana jest zwyżka do niemal 109 mld dol. – podaje 11 bit studios, powołując się na dane firmy Newzoo. Zarząd 11 bit studios nie kryje, że grupa zamierza rosnąć zdecydowanie szybciej. To w dużej mierze zależy od tego, jak poradzi sobie gra „Frostpunk", której premierę niedawno przełożono z IV kwartału 2017 r. na I kwartał 2018 r. Jak tę informację oceniają analitycy? – Neutralnie – odpowiada Piotr Łopaciuk z DM PKO BP.
„Frostpunk" może sprawić, że 11 bit studios przeskoczy z ligi mniejszych niezależnych studiów do grona dużych deweloperów. Już teraz jego kapitalizacja giełdowa jest kilkakrotnie wyższa niż np. wycena CI Games. Firma zapewnia, że produkcja „Frostpunka" jest bardzo mocno zaawansowana. Twierdzi, że zainteresowanie tą grą, mierzone liczbą wyświetleń trailerów i publikacji w mediach branżowych, jest bardzo duże.
Jednocześnie giełdowa grupa kontynuuje, rozpoczęte pod koniec 2016 r., prace nad produkcją gry o roboczej nazwie „Projekt 8". Za jej stworzenie odpowiada drugi, budowany od kilku miesięcy, zespół deweloperski. Obecnie liczy kilkanaście osób. Zarząd informuje, że prace nad „Projektem 8" przebiegają zgodnie z planem, ale na razie nie ujawnia na jego temat żadnych szczegółów.
Tymczasem 11 bit studios nadal odcina kupony od swojej flagowej produkcji, czyli „This War of Mine", która zadebiutowała jesienią 2014 r. Do końca czerwca tego roku przychody z jej sprzedaży przekroczyły 70 mln zł. Wyniki spółki za I półrocze były gorsze rok do roku, ale nie jest to zaskoczenie, zważywszy na harmonogram premier. Co więcej, wyniki są lepsze od oczekiwań analityków. 11 bit studios nie zamierza szybko rozstawać się z „TWoM". Prezes Grzegorz Miechowski zapowiada, że do końca tego roku wydany zostanie kolejny dodatek, żeby podtrzymać zainteresowanie produkcją.