Wylie mówił o tym w rozmowie z dziennikiem "El Pais".
Agent pisarza podkreślał, że atak był "brutalny", a rany odniesione przez Rushdiego "głębokie". - Doznał trzech poważnych ran szyi. Stracił panowanie nad jedną dłonią, ponieważ nerwy w ramieniu zostały przecięte. Zadano mu ok. 15 ran w klatkę piersiową i tors - wyliczał Wylie.
Jak dodał agent pisarza, Rushdie stracił też wzrok w jednym oku.
Czytaj więcej
I jestem pewien, że nie ja jeden – w imię solidarności z pisarzem – wypowiadam dziś te słowa. Co więcej, jestem przekonany, że są nas miliony.
Wylie nie chciał odpowiedzieć na pytanie czy autor "Szatańskich wersetów", za które nałożono na niego fatwę, nadal jest w szpitalu ponad dwa miesiące po tym jak 24-letni mieszkaniec New Jersey zaatakował go nożem tuż przed wygłoszeniem przez Rushdiego wykładu.