Reklama

W pięciu szpitalach nieprawidłowości w szczepieniach

W pięciu szpitalach mogło dojść do zaszczepienia osób spoza grupy zero.

Aktualizacja: 07.01.2021 14:37 Publikacja: 06.01.2021 19:33

W pięciu szpitalach nieprawidłowości w szczepieniach

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Po wykryciu nieprawidłowości na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym Narodowy Fundusz Zdrowia wszczął również pięć kontroli w szpitalach węzłowych, które przeprowadzają szczepienia dla medyków – dowiedziała się „Rzeczpospolita". To dwie placówki w Świętokrzyskiem, jedna w Wielkopolsce i dwie w Opolskiem (Nysa i Krapkowice).

Od poniedziałku trwa kontrola w Centrum Klinicznym WUM, gdzie zaszczepiono aktorów, byłego premiera i dyrektora telewizji z puli dla grupy zero. – Wyniki tej kontroli mają być znane do końca tygodnia – mówi nam Sylwia Wądrzyk, rzeczniczka NFZ.

W razie nieprawidłowości NFZ może nałożyć na placówkę minimum ćwierć miliona złotych kary.

„Rzeczpospolita" ustaliła jednak, że w ostatnich dniach minionego roku szpitale węzłowe otrzymały od dwóch do nawet trzech razy więcej dawek, niż zamawiały. Były to szczepionki już rozmrożone, które musiały być wykorzystane w ciągu pięciu dni. Presji tej nie sprostało Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, które szykowało się do szczepień dopiero od 4 stycznia.

Tuż przed sylwestrem naciskano na spółkę, aby wzięła szczepionki, „by się nie zmarnowały". Chaos i presja spowodowały, że uczelniana spółka zaczęła szczepić z tzw. łapanki. Nie tylko aktorów, ale też swoje sprzątaczki i woźnych – choć wciąż nie wiadomo, dlaczego w trybie pilnym nie ściągnięto medyków.

Reklama
Reklama

Dyrektorzy szpitali zauważają jednak, że wcale nie muszą otrzymywać rozmrożonych dawek, bo część z nich ma urządzenia zdolne przechowywać produkt w temperaturze -70 stopni C. – Mamy dwie zamrażarki o pojemności 100 litrów. W tym tygodniu dostaliśmy 300 fiolek zawierających 1,8 tys. szczepionek. Taki ładunek swobodnie mieści się w jednej zamrażarce – zauważa Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. – Dostarczanie szczepionek w formie zamrożonej pozwoliłoby nam rozmrażać, a następnie rozcieńczać fiolki np. w poniedziałek, kiedy na wyszczepienie personelu mamy cały tydzień – dodaje. Podobnego zdania jest zarządzający jedną z dużych placówek badawczych w Warszawie, która również pełni rolę szpitala węzłowego. – Dostarczenie nam szczepionki w formie zamrożonej uniezależniłoby nas od dostaw i pozwoliło uniknąć łapanki – tłumaczy.

Leki i terapie
Popularny lek na otyłość a ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych
Leki i terapie
Seniorzy nadużywają leków za darmo. Poznaliśmy dane
Leki i terapie
Leczymy 300 tys. pacjentów za 11 mld złotych
Leki i terapie
Wiceprezeska Bayer: „Firmy nie mają elastyczności cenowej”
Leki i terapie
Jak zapewnić dostęp do leków i wyrobów medycznych?
Reklama
Reklama