Reklama

Koronawirus w Polsce: Zakażonych w szpitalach przybywa, a medycy się uczą

Pod respiratorami umierają coraz młodsi pacjenci z Covid-19, a łóżka zapełniają się z godziny na godzinę. Resort nie chce jednak odwołać części egzaminu dla lekarzy.

Aktualizacja: 22.03.2021 07:59 Publikacja: 21.03.2021 18:05

Koronawirus w Polsce: Zakażonych w szpitalach przybywa, a medycy się uczą

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Kilkanaście karetek z chorymi w złym stanie przyjął w sobotę szpitalny oddział ratunkowy (SOR) dużego szpitala w stolicy. – Część z nich z bardzo niską saturacją, nawet 60 proc., podczas gdy u zdrowego człowieka wynosi ona 97 proc. Wieczorem sześć osób czekało w szpitalu w kolejce na miejsce na oddziale intensywnej terapii (OIT). Jedna zmarła – mówi lekarz pracujący na SOR.

W innym stołecznym szpitalu anestezjolodzy wentylowali pacjenta respiratorem transportowym, bo w całej placówce zabrakło wolnych urządzeń. – Sytuacja jest dramatyczna. Brakuje leków i personelu, a sam lekarz nie sprawi cudu – mówi lekarka z tego szpitala.

Oboje przyznają, że sytuację w weekend ratowały szpitale tymczasowe: – Gdyby nie one, nie mielibyśmy gdzie kłaść chorych.

Dyrektor Szpitala Narodowego dr Artur Zaczyński przyznaje, że placówka przyjmuje po 30 osób dziennie: – Mamy 290 pacjentów na 330 łóżek i przenosimy punkt szczepień na zachodnią stronę stadionu, by z jednej strony zwiększyć przepustowość punktu, a z drugiej zrobić miejsce na kolejny moduł szpitala – tłumaczy.

Lekarze ostrzegają, że wirus atakuje osoby młodsze:

Reklama
Reklama

– Średnia wieku pacjentów na oddziale intensywnej terapii (IT) wyraźnie się obniżyła. Leżą tu głównie 40-latkowie, i to w skrajnie złym stanie. W tej chwili mamy 12 pacjentów podłączonych do systemu wspomagania krążenia ECMO, którzy najprawdopodobniej będą wymagali przeszczepu. A spodziewam się, że takich przypadków będzie coraz więcej, bo teraz czas pomiędzy zakażeniem a momentem, gdy człowiek wymaga IT, to ok. tygodnia – 10 dni – mówi dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie.

– Wirus jest inteligentny. Mutuje i znajduje coraz młodszych żywicieli – uważa dr Zaczyński, który nie wiąże trzeciej fali ze sprowadzeniem w grudniu przez rząd Polaków z Wysp Brytyjskich: – Infekcja rozwija się w ciągu dwóch tygodni. Gdyby zawinili Polacy z Wysp, trzecią falę mielibyśmy w połowie stycznia – tłumaczy.

Tymczasem w całym kraju zaczyna brakować personelu – nie tylko lekarzy, ale także pielęgniarek i ratowników medycznych. Dlatego samorząd lekarski apeluje o odwołanie ustnej części odbywającego się od początku marca Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego (PES). W szczycie trzeciej fali przygotowujący się do egzaminu wzięli kilka tygodni urlopu i uczą się do egzaminu ustnego, który wiosną i jesienią odwołano, powołując się na przepisy ustawy covidowej. Tym razem resort twierdzi jednak, że muszą odbyć się obydwie części egzaminu, podpierając się opiniami konsultantów krajowych.

– Ile osób dziennie musi umrzeć, by ministerstwo posłuchało głosu samorządu lekarskiego? – pyta Michał Bulsa z Naczelnej Rady Lekarskiej. A Porozumienie Rezydentów wzywa młodych lekarzy do protestu w postaci brania zwolnień na podreperowanie stanu zdrowia. Jeśli medycy posłuchają apelu, w szpitalach może dojść do paraliżu.

Leki i terapie
24 nowe terapie na styczniowej liście refundacyjnej
Leki i terapie
Sprzedaż antybiotyków na nowych zasadach. Unia Europejska pracuje nad zmianą przepisów
Leki i terapie
Pakiet farmaceutyczny. Jest porozumienie w sprawie największej reformy prawa farmaceutycznego od 20 lat
Leki i terapie
Historia lekami pisana
Leki i terapie
Krzysztof Kopeć: Czy Polska wykorzystuje potencjał krajowego sektora farmaceutycznego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama