[b]Kiedyś dzieci chowały się na marchewce, selerze i jabłkach, i były zdrowe. Co się stało, że dziś te zdrowe warzywa uczulają?[/b]
[b]Prof. Anna Bręborowicz, kierownik Kliniki Pneumonologii, Alergologii Dziecięcej i Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu i członek Polskiego Towarzystwa Alergologicznego:[/b] – Wówczas była mniejsza wiedza o alergii. Gdy dziecko miało biegunkę, to przypisywano ją infekcji, nietolerancji leków. Pewnych rzeczy po postu się nie dostrzegało, bo nie byliśmy tego świadomi.
[b]Czyli 100 lat temu tak samo często chorowaliśmy na alergię?[/b]
Nie. W ciągu ostatnich 20 lat wzrosła liczba zachorowań na choroby alergiczne. Ze statystyk wynika, że dziś w Polsce na astmę choruje od 5 do 15 proc. populacji. Więcej dzieci niż dorosłych – tu statystyki zbliżają się właśnie do 15 proc. Alergiczny nieżyt nosa ma nawet 20 – 30 proc. Polaków. Na szczęście czarne prognozy sprzed lat, które mówiły o tym, że wszyscy będziemy alergikami, nie sprawdziły się. W Anglii, gdzie jest jeden z najwyższych współczynników chorych na choroby alergiczne, zatrzymał się on na poziomie 40 proc.
[b]Co spowodowało wzrost zachorowań na alergię?[/b]