W ciągu ostatnich lat proceder wyraźnie się nasilił, a coraz lepszy sprzęt – z wykrywaczami metalu na czele – pozwala zlokalizować w ziemi najmniejszy drobiazg. Szczególnie zagrożone są pola bitew – Polska na świecie uważana jest za zagłębie militariów. Efekt? Kwitnie metodyczne przeczesywanie lasów i miejsc, gdzie w przeszłości były prowadzone działania wojskowe.
W lutym w Łódzkiem schwytano poszukiwacza, który plądrował stanowiska archeologiczne niedaleko Łowicza, a znaleziska, m.in. średniowieczne, sprzedawał przez Internet. W maju u kolejnych "zbieraczy" zabytków, którzy penetrowali okolice Bolimowa, policja zabezpieczyła m.in. narzędzia krzemienne i gliniane, średniowieczne monety oraz militaria.
Tylko od 2007 r. zarejestrowano ponad 1300 aukcji internetowych, na które trafiały zabytki archeologiczne "niewiadomego" pochodzenia. W ponad 30 przypadkach osobom, które usiłowały sprzedać przedmioty pochodzące z nielegalnych wykopalisk, postawiono zarzuty prokuratorskie.