Klasycy japońskiej awangardy

Do światowych pierwszoligowców mody doszlusowali ponad 30 lat temu. Wtedy skośnooka gwardia zrewolucjonizowała europejskie krawiectwo

Publikacja: 28.08.2008 01:20

Klasycy japońskiej awangardy

Foto: BULLS

Przywódcami tego przewrotu byli Hanae Mori, Issey Miyake, Rei Kawakubo, Kansai i Yohji Yamamoto.

Na początku podbili Paryż. Trafili tam na sprzyjające nastroje. Pionierskie przedsięwzięcia japońskich projektantów zbiegły się w czasie z anarchistycznymi klimatami w wielu innych artystycznych dziedzinach. A także w obyczajowości i polityce.

Boom nastąpił w latach 80. Krawiecka awangarda z Kraju Kwitnącej Wiśni idealnie wstrzeliła się w czas, między postpop, punk i grunge. Ich główne atuty? Odrzucili dotychczas eksponowane w stroju proporcje ludzkiego ciała.

Stworzyli kreacje alternatywne – rzeźby tekstylne, niejako zaprzeczające formie ludzkiej figury. Odrzucili zachodnie krawieckie wykroje. W zamian zaproponowali strój drapowany, pozbawiony szwów, z rozcięciami w strategicznych miejscach.

Ten nowy trend był wyzwolony z reżimu rozmiarów. Ubiory Japończyków pasowały na większość figur. Na oko przypominały obszerne, bezkształtne namioty. Dopiero zawiązane, zamotane na człowieku objawiały urodę. Nieodzowną część stanowił pas – ozdoba, kolorystyczny akcent i element konstrukcyjny.

W kompozycji rządziła asymetria. Ale kreacje, choć nonszalanckie, pozostawały jednocześnie niezwykle wypracowane. A także, szlachetne w gamie kolorystycznej, wykonane z cudownych materii.

Na jednym biegunie japońszczyzny plasują się zestawy ciemnobure, trudne, niby nieefektowne. Przeciwwagę dla nich stanowią obłędnie barwne kreacje, łączące rozmaite desenie i motywy.

Japońscy projektanci wylansowali też nowe tkaniny i nieeuropejskie zestawy kolorów. Miyake do tej pory kojarzony jest z plisowanymi, rozciąganymi materiami; Kawakubo – z materiałami dziurawymi, siepiącymi się; Kenzo – z iskrzącą się kontrastami gamą barw, wywiedzioną z teatru kabuki.

No właśnie – większość sądzi, że to właśnie Kenzo Takada (w Europie znany tylko pod swym imieniem) był pionierem mody japońskiej adaptowanej na zachodnie potrzeby. Owszem, urodzony w Kioto w 1940 roku, jako pierwszy zaryzykował przeprowadzkę do Paryża w 1964 roku; sześć lat później otworzył pierwszy butik.

Jednak to nie on przecierał rodakom szlaki na Zachodzie. Przed nim pojawiło się… kimono. Tradycyjne, haftowane w misterne wzory. W XIX wieku impresjoniści zachwycili się dalekowschodnim drzeworytem.

Nieco później, okresie postimpresjonizmu i symbolizmu japońskie akcesoria stały się modnym elementem wystroju wnętrz: ręcznie malowane parawany i parasolki, malarstwo na jedwabiu, grafiki, a przede wszystkim – kimona.

W tym stroju zakochali się malarze – Toulouse-Lautrec, Klimt, Mucha. Urok dotknął nawet polskich artystów. Józef Pankiewicz sportretował żonę uczesaną i ubraną jak gejsza, a Olga Boznańska kilkakrotnie odtwarzała wnętrze swej pracowni, gdzie na honorowych miejscach kusiły oczy zdobycze z kraju samurajów.

Wschód na dobre wszedł do repertuaru paryskich krawców za sprawą Baletów Rosyjskich Diagilewa. A europejskie elegantki pokochały kimono na zawsze, na różne okazje – od nocnej piżamy po suknie wyjściowe; od szlafroka po futro. To się nazywa kariera.

Kimono nie musi się wyróżniać. Według tradycji sztuka jego noszenia polega na harmonii z otoczeniem. Historia kimona zaczęła się od kosode – jedwabnej szaty noszonej przez kobiety w okresie Edo (1603 – 1867), przylegającej do ciała. Była to pierwsza warstwa ubrania, rodzaj bielizny. Termin „kimono” zaś oznacza „rzecz do noszenia”. Gejsze nosiły w zasadzie dwa kimona, niezależne ubrania wkładane na siebie, przepasane szerokim, barwnym kilkumetrowym pasem obi zawiązywanym na plecach.

Współcześnie kimona wykonuje się z bawełny, lnu, jedwabiu lub wełny na okres zimy. Tkaniny te mogą być farbowane, malowane oraz haftowane. Kimona i haftowane pasy obi często przechodzą w darze z pokolenia na pokolenie i stają się cenną pamiątką rodzinną. W kimonach nadal wita się Nowy Rok, bierze śluby i obchodzi różne uroczystości.

Od ok. połowy XVI w. krój kimona damskiego i męskiego jest taki sam, inna jest za to długość rękawów kimon mężatek i kobiet niezamężnych.

Sztuka wykonania, zakładania i noszenia kimona jest określana jako Droga Ubioru (Sodo), której filozofia opiera się na istocie piękna, harmonii i szacunku dla innych i jest żywym przekazem miłości.

Przywódcami tego przewrotu byli Hanae Mori, Issey Miyake, Rei Kawakubo, Kansai i Yohji Yamamoto.

Na początku podbili Paryż. Trafili tam na sprzyjające nastroje. Pionierskie przedsięwzięcia japońskich projektantów zbiegły się w czasie z anarchistycznymi klimatami w wielu innych artystycznych dziedzinach. A także w obyczajowości i polityce.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"