„Kuchnia dla zabieganych” w przekładzie Anny Ochnio-Brudzyńskiej stanowi remedium na nasze problemy. Co ciekawe, książka jest produktem francuskim – niby tacy smakosze, znawcy potraw, mistrzowie patelni, a proszę – posiłek chcą przygotować w kwadrans.
A nawet, horrendum, w dziesięć minut! Nie ma się jednak czemu dziwić: Francuzi cenią czas. Godzinna przerwa na lunch pozwala na zrobienie czegoś dobrego ze świeżych produktów we własnej kuchni (jeśli oczywiście pracujemy nieopodal), przy dobrej organizacji zostanie kilka spokojnych chwil na kawę, papierosa i przerzucenie gazety.
„Kuchnia dla zabieganych” Caroline Darbonne podsuwa aż 1000 (tysiąc, to nie pomyłka) przepisów na dania, których wykonanie zabiera od 10 do 20 minut.
Trudno uwierzyć, ale taki jest fakt. I nie jest to bynajmniej słynna zupa na gwoździu gotowana przez przedstawiciela mniejszości romskiej, ale zupełnie normalne przepisy na równie normalne potrawy: przystawki, zupy, dania główne, sałaty, desery. Cała książka podzielona została na trzy rozdziały oferujące kompletne zestawy obiadowe czy kolacyjne w zależności od czasu potrzebnego na przygotowanie potraw, czyli właśnie dziesięć, 15 lub 20 minut.
Sekretem jest właściwa organizacja spiżarni, kuchni oraz przede wszystkim naszej pracy. „Błąd, którego należy unikać, to przede wszystkim zakupy robione w ostatniej chwili” – przestrzega autorka.