Motywy świąteczne atakują nas w sklepach, na ulicach i reklamach zbyt wcześnie, dlatego w grudniu Polacy mają już tego po prostu dość.

Nie jesteśmy pod tym względem żadnym wyjątkiem – w USA czy Wielkiej Brytanii sprzedaż świątecznych gadżetów rusza już nawet w sierpniu. Jednak w Polsce zmiany w sposobie świętowania dokonały się w ciągu kilku lat, dlatego wielu z nas nie jest w stanie się do tego przyzwyczaić. Potwierdzają to przeprowadzone na początku grudnia badania CBOS – 73 proc. ankietowanych stwierdziło, że pojawiający się już na początku listopada bożonarodzeniowy wystrój sklepów sprawia, że święta to dla ludzi tylko zakupy, a nie przeżycie duchowe. Jeszcze trzy lata temu twierdziła tak połowa badanych. Dlatego zdecydowanie przeważają też opinie, że świąteczna atmosfera trwa zbyt długo, przez co same święta, kiedy nadejdą, nie są już niczym wyjątkowym.

Nie jesteśmy jednak aż takimi pesymistami – 59 proc. przyznaje, że dekoracje z choinkami i bombkami ożywiają szare jesienne dni i tworzą radosny nastrój. Trzeba jednocześnie przyznać, że liczba takich odpowiedzi, choć nieznacznie, spada. CBOS zauważa główny trend – w ciągu ostatnich trzech lat zmieniło się podejście Polaków do pojawiających się już na początku listopada świątecznych promocji i dekoracji: wzrosła liczba tych, którzy nie aprobują tego zjawiska, zmalała dostrzegających jego pozytywne aspekty.