– Zastanawialiśmy się oczywiście, czy nie zmienić terminu – powiedział Andrzej Sułek, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. – Wspólnie z ministrem Bogdanem Zdrojewskim uznaliśmy jednak, że muzyka Chopina wpisuje się w nastrój żałoby i refleksji.
Eliminacje odbywające się w Filharmonii Narodowej w Warszawie mają zresztą kameralny charakter. Na widowni dominują uczestnicy obserwujący popisy rywali, pedagodzy, studenci i najwytrwalsi miłośnicy muzyki Chopina. A śledzenie przesłuchań przypomina grę na loterii, nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się wygrana, ale zdarza się to rzadko. Podczas tej rywalizacji też trzeba wysłuchać wielu niezbyt porywających propozycji, nim objawi się prawdziwy talent.
Pierwszy dzień nastrajał dość optymistycznie, ale dominowali przedstawiciele Dalekiego Wschodu. Ci zaś nie schodzą z reguły poniżej profesjonalnego poziomu. Do eliminacji zakwalifikowano 209 pianistów z 38 krajów. Ilu ostatecznie pojawi się na estradzie, jeszcze nie wiadomo. Niektórzy rezygnują mimo zaproszenia, gdyż do Warszawy trzeba przyjechać za własne pieniądze. Dopiero podczas konkursu koszty podróży i pobytu pokrywają organizatorzy.
Wśród ubiegających się o prawo startu jest aż 36 pianistów, którzy uczestniczyli w konkursie w 2005 roku. Niektórzy — jak reprezentująca Hiszpanię Marjanna Prjevalskaya, a zwłaszcza Austriak Ingolf Wunder — zyskali wówczas sympatię publiczności, a Jacek Kortus zdobył wyróżnienie od jurorów. Do eliminacji przystąpili też pianiści, których znamy z innych występów w Polsce (Lukas Gieniušas z Litwy czy Rosjanka Julianna Awdiejewa.
Wszystkich ocenia międzynarodowe jury, przewodniczy mu prof. Andrzej Jasiński. Nazwiska tych, którzy zostaną zakwalifikowani do konkursu, poznamy 25 kwietnia. Według regulaminu będzie to około 80 osób, ale jurorzy mogą podjąć inną decyzję.